tag:blogger.com,1999:blog-57732994827339692412024-03-16T19:52:55.918+01:00Młodszy bratŁadny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma.
Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi.
Dumna z nich ja!Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.comBlogger1150125tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-5585638150483175112024-03-04T20:54:00.000+01:002024-03-04T20:54:02.837+01:00Na rowerze<p>W niedzielę zaświeciło słońce. Umówiłam się z Julkiem na rower. Pamiętał. Wrócił z basenu i od razu przedstawił plan drugiej części dnia. </p><p>- Idę do babci. Potem rower. Z mamą. Bez uczyć. </p><p>Przed obiadem ruszyliśmy. To była rundka na rozgrzewkę. Czterokilometrowe, dobrze nam znane kółko po okolicy. Najpierw jednak Radek przygotował nasze rowery. Podpompował koła, przemył dwukołowce, podniósł siodełko i kierownicę w Julka rowerze. Chłopak nie próżnuje i przez zimę mu się nieco urosło. </p><p>Ruszyliśmy. Wiał nieco wiatr, uruchamiając w Julku narzekanie. Że wieje. Że zimno. Że oko. Trzeba było syna ustawić do pionu. - Dobra. Bez jęczeć. - skwitował. Zrobiliśmy małą przerwę na mostku. Na łyk wody i teatralne łapanie oddechu (Julek). </p><p>Dalej było już górki, choć tak naprawdę ciut pod górkę. Julek bardzo dobrze trzyma się prawej strony. Jedzie pewnie. Szybko reaguje na moje polecenia. Daje to nadzieję na udany sezon rowerowy. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzqJGj4iNlKx6IqVDzouMMrSQESUe-ir2d19_ByBznEXDdQupOzxDe9nbYtWkzZcGXzPCA1Ij1qSCYOcz8dH3d1AGn6o6zuLPxDQS0TdKmm5VjO9ywKw3FvM_0LJFo4UVAz2ANCcVUB3dQnujp_c86H38elB8pb0p-8bPqG_fgO2xQmBMvqdBeEqiY608G/s4000/20240303_125957.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzqJGj4iNlKx6IqVDzouMMrSQESUe-ir2d19_ByBznEXDdQupOzxDe9nbYtWkzZcGXzPCA1Ij1qSCYOcz8dH3d1AGn6o6zuLPxDQS0TdKmm5VjO9ywKw3FvM_0LJFo4UVAz2ANCcVUB3dQnujp_c86H38elB8pb0p-8bPqG_fgO2xQmBMvqdBeEqiY608G/w185-h400/20240303_125957.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjozwCxj62c1UpvgY2scZOA636N8-89NIGhR9D0yKq5G9P178FK0Z2yYd4Yu2q81hzd8HZ1v57tkV_K6P2gChlHf2BKBm6txoTyvHmDnXld1ti3_MERvbhF8kzATw4eJQWcVzKPdWU9z7m-zJfi538Z9Q71SczO0xBQwfYb2EeBlbAgVQX7BCRC4SGoxrD1/s4000/20240303_131410.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjozwCxj62c1UpvgY2scZOA636N8-89NIGhR9D0yKq5G9P178FK0Z2yYd4Yu2q81hzd8HZ1v57tkV_K6P2gChlHf2BKBm6txoTyvHmDnXld1ti3_MERvbhF8kzATw4eJQWcVzKPdWU9z7m-zJfi538Z9Q71SczO0xBQwfYb2EeBlbAgVQX7BCRC4SGoxrD1/w185-h400/20240303_131410.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKa3-ZiG3nFYWidMCNucAsTM9mD5yoZD8SwYyJ3RdTp_j9h84K3NltllUUk2aRkWRPLWFQ3Otk65GcBck8YZ9TitQVlnkA4Xx8pBHTt8Z88Gx-rnX_9rqmajUWkLc8yE-siYOMFn9HjtRhqOL9WkeR9cPLroDV_D4em9nGslhEpdI0rEgpjI4y-nKMFLgf/s4000/20240303_131429.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="3000" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKa3-ZiG3nFYWidMCNucAsTM9mD5yoZD8SwYyJ3RdTp_j9h84K3NltllUUk2aRkWRPLWFQ3Otk65GcBck8YZ9TitQVlnkA4Xx8pBHTt8Z88Gx-rnX_9rqmajUWkLc8yE-siYOMFn9HjtRhqOL9WkeR9cPLroDV_D4em9nGslhEpdI0rEgpjI4y-nKMFLgf/w300-h400/20240303_131429.jpg" width="300" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoB2FDkR7j2I1kuPZAPh2j4LpZ_uRH4spc1h2rN-MSpTPpTOVLtBzqb2w0iRUDmx7Ad2795zDXt7VPAydeXMx9yYnafUYRQ27o4ormO2ic7wpvVS-sBKqfTxwuVzVOarNY8xtUWD6d0zsxMWhlVv46k3Q3RvisCVg77G6h-yUV1SZ4xGEiTkwuD9LcEIRP/s4000/20240303_131551.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoB2FDkR7j2I1kuPZAPh2j4LpZ_uRH4spc1h2rN-MSpTPpTOVLtBzqb2w0iRUDmx7Ad2795zDXt7VPAydeXMx9yYnafUYRQ27o4ormO2ic7wpvVS-sBKqfTxwuVzVOarNY8xtUWD6d0zsxMWhlVv46k3Q3RvisCVg77G6h-yUV1SZ4xGEiTkwuD9LcEIRP/w185-h400/20240303_131551.jpg" width="185" /></a></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-17738237719970670762024-02-27T13:32:00.008+01:002024-02-27T13:40:27.391+01:00Holter<p>Wczoraj o 11:00 Julek miał umówioną wizytę na oddziale kardiologii po to, żeby założyć mu holter. </p><p>Miesiąc wcześniej przypadkiem zgadałam się z mamą Antka. Okazało się, że i Antek zupełnie niezależnie, szczęśliwym trafem został umówiony tego samego dnia, w tym samym miejscu i o tej samej godzinie na założenie sprzętu do całodobowego pomiaru rytmu serca. Chłopaki w holu szpitala rzucili się sobie w objęcia i uradowani wjechali w naszej asyście na górę.</p><p>Do gabinetu weszli razem. Bardziej dla dodania otuchy Antkowi, który pierwszy raz miał zakładany holter, a bardzo nie lubi wszelkich plasterków i bał się, że boli. Julek dziarsko wystawił pierś, dał sobie ponaklejać elektrody, poprzypinać kabelki. Zaśmiał się, gdy pani naklejała elektrodę pod pachą. Łaskotliwe miejsce. Ewidentnie nie boli. Antek obserwując kumpla, empirycznie zmierzył się z irracjonalnym lękiem i równie dzielnie wypiął pierś. Za chwilę obaj panowie opuszczali gabinet kompletnie okablowani. Po pięć elektrod każdy, po pięć kabelków, każdego zakończenie w innym kolorze.</p><p>W nagrodę pojechaliśmy do domu Antka, gdzie chłopaki pobawili się wspólnie, zagrali na ps4, zjedli zamówioną pizzę. Dzień marzeń. I tylko te kabelki. Julek trzy razy dopytywał, kiedy koniec. Nagrodą pocieszenia był dzień dziecka. Bez myć. </p><p>Noc spędziłam z Julkiem, sprawdzając co przebudzenie, czy kabelki są na swoich miejscach. Czy spokojny sen Julka, czy dobre osprzętowanie, dość, że ani razu nie musiałam nic poprawiać. Ze zdjęcia poglądowego rozmieszczenia kabli nie skorzystałam.</p><p>Rano o szóstej zdjęłam Julkowi holter, odkleiłam elektrody. Julek pojechał do szkoły z panem Leszkiem, a ja w drodze do pracy, odstawiłam na dzienny oddział kardiologii holter z krótkim dzienniczkiem aktywności. </p><p>Za miesiąc mam umówioną teleporadę, na której zapoznam się z wynikami badania. </p>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-32669559063821889652024-02-25T08:36:00.004+01:002024-02-25T10:12:56.475+01:00Stolarnia<p>Wśród zajęć szkolnych zdarzają się zajęcia cykliczne, dofinansowywane przez miasto albo w ramach innego projektu. Do nich należą zajęcia na basenie (raz w miesiącu), hipoterapia (raz w miesiącu), czy zajęcia plastyczne. Ale ostatnio klasa Julka była na pierwszych, i nie ostatnich, zajęciach w stolarni. </p><p>W samym centrum Warszawy działa <a href="https://www.fablabwbijaj.pl/fablab-wbijaj/">FabLab Wbijaj</a>, która organizuje warsztaty. W piątek pojechali. Poza zapoznaniem się z nowym miejscem, prowadzącymi, narzędziami dzieci miały zadanie. Stworzyć stworka drewnianego. Miały do dyspozycji półgotowe elementy, gwoździe, młotki, klej. Działały pod czujnym okiem pracowników stolarni. </p><p>Julek wkręcił się na maksa. Z dużą precyzją wykonywał kolejne etapy pracy: wyszlifowanie papierem ściernym, wybór elementów, wbijanie gwoździ, łączenie elementów, klejenie i w 90% wykonał swoją pracę samodzielnie. Stworek wyszedł równie sympatyczny jak jego wytwórca.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWcHS_w_54VZ2zTmb9yk9xmAt2zVyRH3mJI8WVky0xKvVs3TBS7t8tJmv5FZP3KKXWU6y0tDtu4TFIlZZGBiiRtsqfeY52ItJ4ABbt01JWxQ0R-HPTAfb4cuefRyjPvy4E6VGftVnRNSJYDEc_xKyOndl301eOBoRcZgnnh3KUEE5mgiffkkYqSm2DiBpV/s1728/received_238379462678626.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1728" data-original-width="840" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWcHS_w_54VZ2zTmb9yk9xmAt2zVyRH3mJI8WVky0xKvVs3TBS7t8tJmv5FZP3KKXWU6y0tDtu4TFIlZZGBiiRtsqfeY52ItJ4ABbt01JWxQ0R-HPTAfb4cuefRyjPvy4E6VGftVnRNSJYDEc_xKyOndl301eOBoRcZgnnh3KUEE5mgiffkkYqSm2DiBpV/w195-h400/received_238379462678626.jpeg" width="195" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqh_f8_Xafv9Ap0bRtK0ZHbNdIpIVAuqYMhs73aLv_43rtSXBYrOvW9LUlCCyOtoRDPaiKSYvnw6q1jOaDKj5hP8Xf9DtMCItw17UVz9QZWCqP5Lzmb6bGhI9ACaq3fXFe2bsB8BwzDZalbIrtLoYNUPZL5jqVRDPrQuv7hYQEd75HLgOfpSxTlarR7GG7/s1728/received_417071067350978.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1728" data-original-width="840" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqh_f8_Xafv9Ap0bRtK0ZHbNdIpIVAuqYMhs73aLv_43rtSXBYrOvW9LUlCCyOtoRDPaiKSYvnw6q1jOaDKj5hP8Xf9DtMCItw17UVz9QZWCqP5Lzmb6bGhI9ACaq3fXFe2bsB8BwzDZalbIrtLoYNUPZL5jqVRDPrQuv7hYQEd75HLgOfpSxTlarR7GG7/w195-h400/received_417071067350978.jpeg" width="195" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8K5jk7_UzX0jaUYPdG1odqYVfSckFx1XIVqZJD29LS-PSrcGIUhgWkgo5LXiIgVnZp0m7q06Z676MH-fy91VdjnMHVHxtWCZScWnKCQSkmix2wWCkgEHBMyy55VXalmCmAiSsIoPZZ5z8bHTGPSaUS37LXtdSf5KVT-GI3FktGtFkIRhBSCFlUQZBtqBu/s1728/received_721885353391846.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1728" data-original-width="840" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8K5jk7_UzX0jaUYPdG1odqYVfSckFx1XIVqZJD29LS-PSrcGIUhgWkgo5LXiIgVnZp0m7q06Z676MH-fy91VdjnMHVHxtWCZScWnKCQSkmix2wWCkgEHBMyy55VXalmCmAiSsIoPZZ5z8bHTGPSaUS37LXtdSf5KVT-GI3FktGtFkIRhBSCFlUQZBtqBu/w195-h400/received_721885353391846.jpeg" width="195" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgED2Bwwt4QL7Nopq9NexpDD3F4ujCfsTe6a88s1XQjio8h7sR741X89850lGlNsHc75AnjUJdsVzrAjeKZ8WJHJlUrmul7gFoKydYTYpJceQSs1gjNlRAI4dKA2Omor9wZwC-8TRuNlaYtN7K9lRFj-bSai4lWq0L-meAjTmAybBmDqO1DTOzNHnVVxlvR/s1728/received_940417051050750.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1728" data-original-width="840" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgED2Bwwt4QL7Nopq9NexpDD3F4ujCfsTe6a88s1XQjio8h7sR741X89850lGlNsHc75AnjUJdsVzrAjeKZ8WJHJlUrmul7gFoKydYTYpJceQSs1gjNlRAI4dKA2Omor9wZwC-8TRuNlaYtN7K9lRFj-bSai4lWq0L-meAjTmAybBmDqO1DTOzNHnVVxlvR/w195-h400/received_940417051050750.jpeg" width="195" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj-MVwff2UJha9rdNV-9f6KvAuc3PFheYflTC_zqHyGW-R-lafc6R9wxu3Fdfgmo2fs7AblfaSTBEC2GtyE0nDSXTyjbZhfqMDZ6gva63ygZnBdzslIieMFuCPUVLLiVyR_QUoUH3uOpFZxBm-yERq0Q3gbCUQLPVIpucJ_-fR25pLI2AwC99CJifgQ4vE/s1728/received_1173081324066069.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1728" data-original-width="840" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhj-MVwff2UJha9rdNV-9f6KvAuc3PFheYflTC_zqHyGW-R-lafc6R9wxu3Fdfgmo2fs7AblfaSTBEC2GtyE0nDSXTyjbZhfqMDZ6gva63ygZnBdzslIieMFuCPUVLLiVyR_QUoUH3uOpFZxBm-yERq0Q3gbCUQLPVIpucJ_-fR25pLI2AwC99CJifgQ4vE/w195-h400/received_1173081324066069.jpeg" width="195" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDVFkBy67oeXks42a1Oe7ExKdKg0EIIGTKQMUm35FXspo1adkREMu914SSRkldekKd3VoarwDByv1-F-zoWkfSF4-GNEgTVy-PJGpR_LEynP_WQcqxwx_Fah2NN0bflfhuct_l3b5tTK_5krB2EWQM6EgjZNahT5zvolsiXjOJEr5AYPy69OwC91BWM0KS/s1728/received_1764679640681966.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1728" data-original-width="840" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgDVFkBy67oeXks42a1Oe7ExKdKg0EIIGTKQMUm35FXspo1adkREMu914SSRkldekKd3VoarwDByv1-F-zoWkfSF4-GNEgTVy-PJGpR_LEynP_WQcqxwx_Fah2NN0bflfhuct_l3b5tTK_5krB2EWQM6EgjZNahT5zvolsiXjOJEr5AYPy69OwC91BWM0KS/w195-h400/received_1764679640681966.jpeg" width="195" /></a></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-49124789001755429182024-02-22T08:36:00.008+01:002024-02-22T10:23:41.782+01:00Plany na wakacjeDążąc do usamodzielniania nastoletniego Juliana podjęliśmy decyzję o wysłaniu go na kolonie letnie. Ta decyzja dojrzewała już jakiś czas, zachętą był udany wyjazd na pięciodniową Zieloną Szkołę i Julian coraz większy, wyższy, dojrzalszy fizycznie, z mentalnością nie nadążającą za rozwojem fizycznym. Tyle że ta mentalność jest wielowymiarowa i potrafi zaskakiwać tak na plus, jak i na minus. Na pewno nie można pozwalać jej osiadać na laurach. I mogę tak jeszcze długo opisywać wszystkie za, ale prawda jest taka, że to moje ja musiało najwięcej dojrzeć i ujrzeć w Julku Juliana, odkleić się od Julcia. Pozwolić mu na nowe doświadczenia, nowe wyzwania i tak bardzo upragnione bycie w rówieśniczym towarzystwie. Słowem - zrozumiałam, że jestem gotowa wypuścić Julka w świat. <div><br /></div><div>Nie byłabym sobą, gdybym nie stworzyła przy tym buforu bezpieczeństwa. Wymyśliłam sobie, że fajnie, gdyby jechał na kolonię z kimś, kogo zna. Mamy Antka nie musiałam w ogóle namawiać. Też już dojrzała do zmian. Wiedziałyśmy, że kolonie organizuje Stowarzyszenie Bardziej Kochani, z którym współpracuje wielu nauczycieli z naszej szkoły. W sierpniu (tak!, w sierpniu 2023 r.) uruchomiłyśmy całą machinę.</div><div><br /></div><div>Zgłoszenie na emaila, korespondencja z koordynatorem projektu, udział naszych chłopaków w sobotnich zajęciach (w wyznaczonym terminie, nasz przypadł na listopad) po to, żeby ocenić ich samodzielność i umiejętność reagowania na trudne sytuacje. Potem oczekiwanie na ocenę (formalność) i zgodę na udział chłopców, debiutantów w letnim wyjeździe.</div><div><br /></div><div>Na początku stycznia email z terminami wyjazdów. Zignorowałyśmy wyjazd dedykowany głównie debiutantom. Wybrałyśmy wyjazd, którego kierowniczką jest znana chłopcom i bardzo lubiana nauczycielka z ich szkoły. Wysłałyśmy ankiety. I wreszcie oczekiwana wiadomość. Julek zakwalifikował się. Antek też. Kamień z serca.</div><div><br /></div><div>Wyjazd do ośrodka wypoczynkowego "Leśny Dwór" w Mrozach pod Ełkiem. Termin: od 27 lipca do 9 sierpnia. Dwa tygodnie bez mamy i taty. Test na samodzielność, umiejętność współpracy w nowym środowisku. </div><div><br /></div><div>Przy okazji chciałam Wam znowu podziękować za Wasze wpłaty 1,5% podatku. Dzięki środkom zgromadzonym na subkoncie Julka prościej nam organizować i planować letni wyjazd. Dziękujemy!</div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-45839926976700724292024-01-30T14:46:00.004+01:002024-01-30T14:49:36.898+01:00SMS<p>Zasadniczo Julek pisze obrazkowe smsy. Robi aktualne zdjęcie i je wysyła. Do babci Krysi, babci Aldony, Radka, do mnie. Albo rozsyła zdjęcia, które dostał od kogoś. Od babci Krysi, babci Aldony, Radka, ode mnie. Przesyła też zestawy emotikonek. W chwilach niechcemisię produkuje ciąg liter, które nic nie znaczą.</p><p>Ostatnio jednak wskoczył o poziom wyżej. Ogląda jakiś film na Netfliksie. Zatrzymuje i - jeśli tytuł jest drukowanymi literami (bo takie zna) - przepisuje go w sms-ie i śle w świat. Do babci Krysi, babci Aldony, Radka, do mnie. </p><p>Otrzymałam już HOTEL TRANSYLWANIA, PSI PATROL, MASZA. </p><p>Z pamięci Julek napisze swoje imię, MAMA, TATA, BABA. Nad ciągiem dalszym pracujemy.</p><p>Jakżesz byłam zdziwiona, gdy w piątek dotarł do mnie sms:</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhty7unUkvswX0ESP-cnpw4NpgQkVQbXdK1bl3y7870Zl8cEga5hudZbngi0GfjslPEW2nJn7jMfAj2cRrmK3E0TnQSvnHVq_3-rtQUAQ83rpvkwuZYU-UnGnkxrsPZQGst3JpSFNRAzeCiox1KKofZc_iFk-jKjaUFx0q92RLUS5CQkieNfFWfraq5OIQm/s1604/Screenshot_20240126-222903_Messages.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1604" data-original-width="964" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhty7unUkvswX0ESP-cnpw4NpgQkVQbXdK1bl3y7870Zl8cEga5hudZbngi0GfjslPEW2nJn7jMfAj2cRrmK3E0TnQSvnHVq_3-rtQUAQ83rpvkwuZYU-UnGnkxrsPZQGst3JpSFNRAzeCiox1KKofZc_iFk-jKjaUFx0q92RLUS5CQkieNfFWfraq5OIQm/w240-h400/Screenshot_20240126-222903_Messages.jpg" width="240" /></a></div><br /><p>Julek w drodze powrotnej z turnusu wyprodukował taką treść. Bardzo adekwatną do sytuacji i wyrażającą jego emocje? Nie napisał smsa z głowy. Ale wiedział, co chce wyrazić. Znalazł w filmie, który oglądał. Zrobił stop-klatkę. Przepisał zdanie. Wysłał smsa. Inicjatywa leżała po jego stronie. Zaskoczenie. Niespodzianka.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYARfRjKpZ0KOW8w2vcI6F1NPrQA_ic-M1PlUeut9gW1haJdEqVGt4Aju2w1f1FCsGVrmintMeE9UXdnqSGlCA5bPE5zKik9n9L8jraoWpn76h3xgl8STwDiMpBmLkkRIY8Jo_qRz0XHjHqhm_DLhLO3BXnc9ZGqRpEadrJnhkmywmXJeMU3_sRKvsVAGR/s1600/IMG-20240126-WA0012.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYARfRjKpZ0KOW8w2vcI6F1NPrQA_ic-M1PlUeut9gW1haJdEqVGt4Aju2w1f1FCsGVrmintMeE9UXdnqSGlCA5bPE5zKik9n9L8jraoWpn76h3xgl8STwDiMpBmLkkRIY8Jo_qRz0XHjHqhm_DLhLO3BXnc9ZGqRpEadrJnhkmywmXJeMU3_sRKvsVAGR/w300-h400/IMG-20240126-WA0012.jpg" width="300" /></a></div><p>Chłopaki szczęśliwie wrócili. Wczoraj do nich dotarłam. Znów jesteśmy razem. </p>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-90827556550200458322024-01-23T12:25:00.011+01:002024-01-23T12:28:33.173+01:00Turnus w Zaździerzu<p>Udało się nam w tegoroczne ferie zimowe (szalenie szybko rozpoczęte, prawie zaraz po świętach) wpasować tygodniowy turnus rehabilitacyjny w ośrodku Leśny Zakątek (niegdyś znanym nam jako 12 Dębów) w Zaździerzu. </p><p>Po części śmielej mogliśmy planować taki wyjazd dzięki Waszym wpłatom 1,5%, za które w dość ostatnio mało sprzyjającym czasie nie zdążyliśmy podziękować. Dziękujemy! Dziękujemy teraz, codziennie, ilekroć pomyślimy, że jesteście i nas otulacie swoją obecnością. To bardzo ważne dla nas. Bardzo. </p><p>Po części wyjazd potrzebny był, żeby zorganizować Julkowi czas w dni wolne bez szkoły. Bo choć nastolatek, nie może pozostawać bez opieki dłużej niż godzinę. Gdy moja obecność jest potrzebna w innym miejscu, Julka czas został wypełniony i dobrze zagospodarowany. Radek z Julkiem do Zaździerza wyjechali w niedzielę. Mają swój mały męski wypad. </p><p>W planie zajęć uwzględniono moją prośbę i Julek ma więcej zajęć z logopedii (częściowo za rehabilitację). Logopedka przyjeżdża do ośrodka dwa razy w tygodniu. Nie wiedziałam. Julek przez to ma kumulację zajęć z logopedii. We wtorek i piątek po dwie zegarowe godziny (z godzinną przerwą). Nie wiem, czy w takim układzie będą to efektywne zajęcia. </p><p>Zajęcia miał zaczynać basenem o 9:20. Piszę "miał", bo wczoraj nastąpiła jakaś awaria. Usuwają jej skutki. Dzisiaj zamiast basenu Julek miał masaż (co akurat chłopak bardzo lubi). Jutro zajęcia podobno wrócą. Po basenie terapia ręki i pedagog. Chwila przerwy i rehabilitacja. Zajęcia kończy o 14:20. We czwartek godzina SI. </p><p>Po przyjeździe tona papierów do wypełnienia, co przyprawiło Radka o zgrzyt zębów. Telefony wibrowały. Radek oznajmił, że gdyby wiedział, że na wejściu ma wypełnić 15 stron, nie przyjechałby. Dopadła go proceduralna rzeczywistość ON. </p><p>Julek szczęśliwy. Nie wiem, jak będzie w połowie tygodnia, ale nawet jeśli kwituje pójście na jakieś zajęcia swoim "no doooobra", to idzie i pracuje. Wczoraj po zajęciach pojechał z tatą do kina na "Akademię Pana Kleksa" i lody w macu. Są obowiązki i są przyjemności. Chwilo trwaj. </p><p>Turnus rehabilitacyjny w Leśnym Zakątka sfinsowaliśmy z 1,5% podatku wpłaconego na Julka subkonto. Z serca dziękujemy!</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2aJbMt2GUzVS4f-yxY7JxbzK_F66JAJgK0jK6IMGocL024yJ__pZ6KYl9BLr8BGL51OvVQhVX3DRPzXixER-BKDv2yuyt_f41uVEv49M6aTuDi__RuA2-o-MCREsXKQdE0gg18ff5qDgAjesMStUJZf1-N2EsFjLvo8E_cifE9aFjmfi7sLI67gS1HVwS/s1600/934365876.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2aJbMt2GUzVS4f-yxY7JxbzK_F66JAJgK0jK6IMGocL024yJ__pZ6KYl9BLr8BGL51OvVQhVX3DRPzXixER-BKDv2yuyt_f41uVEv49M6aTuDi__RuA2-o-MCREsXKQdE0gg18ff5qDgAjesMStUJZf1-N2EsFjLvo8E_cifE9aFjmfi7sLI67gS1HVwS/w400-h300/934365876.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigvhfCYTOOastWEi_iWLE3CU9HexNiKG77SZSM1_dogAxZCTWD9TlTQPgmnV_Qu99YljnEhwK2tCAvqao-xaQe7hZH1X-HMtbX1OIx5X55INDFaiQ18MSMLqOShnuxj5Nw1KOFfPOKyv_dqvOtjEhAoaPndyvM712u8s8f2Mg9c0r8D8onaWUD1R4UdHm8/s1600/IMG-20240122-WA0008.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigvhfCYTOOastWEi_iWLE3CU9HexNiKG77SZSM1_dogAxZCTWD9TlTQPgmnV_Qu99YljnEhwK2tCAvqao-xaQe7hZH1X-HMtbX1OIx5X55INDFaiQ18MSMLqOShnuxj5Nw1KOFfPOKyv_dqvOtjEhAoaPndyvM712u8s8f2Mg9c0r8D8onaWUD1R4UdHm8/w300-h400/IMG-20240122-WA0008.jpg" width="300" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNIhxDPMUHZ8hg3KcW8POkSZYrQPCxX7hGcj_TiU83jcswsawel8qElc_1CeckREh5cTpfaHfvgxpHRa2_KCfi1HKvsdYQj6f-8C30QdYBN1EQ53hqUqsJ5L7nhUxZpHYLCYmeOBGoErbZ4XBzVKMaFL9IfnjnGLLof3ogL6b_A9dDuPAKTng2E0RBRN5w/s1600/IMG-20240122-WA0009.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNIhxDPMUHZ8hg3KcW8POkSZYrQPCxX7hGcj_TiU83jcswsawel8qElc_1CeckREh5cTpfaHfvgxpHRa2_KCfi1HKvsdYQj6f-8C30QdYBN1EQ53hqUqsJ5L7nhUxZpHYLCYmeOBGoErbZ4XBzVKMaFL9IfnjnGLLof3ogL6b_A9dDuPAKTng2E0RBRN5w/w300-h400/IMG-20240122-WA0009.jpg" width="300" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG10lToXPXakiLFCy8ou5yApFEhLAwbW1uw8zWQY8L_yqargXfZW0VjtgoySiOkXLbnpPjvCk4f-1eEfs8S8dgaHWIQ4eS5tVJtgVcJatHcIRtJUX17t_6QUmUYEoYTDuxnAw1R2q5Q2ukqk4_P0_pDrPYS7AV4Tlr1cmvIJjIGAZPqIcO8URf9n58Uwwi/s1600/IMG-20240122-WA0010.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjG10lToXPXakiLFCy8ou5yApFEhLAwbW1uw8zWQY8L_yqargXfZW0VjtgoySiOkXLbnpPjvCk4f-1eEfs8S8dgaHWIQ4eS5tVJtgVcJatHcIRtJUX17t_6QUmUYEoYTDuxnAw1R2q5Q2ukqk4_P0_pDrPYS7AV4Tlr1cmvIJjIGAZPqIcO8URf9n58Uwwi/w400-h300/IMG-20240122-WA0010.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIEypw0cK5x3Ex9UWiCyMeX2fE0wAikcvHe0wp_fgsXXwf9FYGFXsNycyNJ542nqXK2nM4Y3-HnJwmQb9rPZ2iLatK5k96XxfUPNmjdwqs-IrS5WWMw8hsLuZRJWhn997r6Qq1msbkcZphdavbcNgo8T2fsrFzwbzFIjpoCdT9BKQ_HMOBsQQBZrsNkSMF/s1600/IMG-20240122-WA0012.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjIEypw0cK5x3Ex9UWiCyMeX2fE0wAikcvHe0wp_fgsXXwf9FYGFXsNycyNJ542nqXK2nM4Y3-HnJwmQb9rPZ2iLatK5k96XxfUPNmjdwqs-IrS5WWMw8hsLuZRJWhn997r6Qq1msbkcZphdavbcNgo8T2fsrFzwbzFIjpoCdT9BKQ_HMOBsQQBZrsNkSMF/w300-h400/IMG-20240122-WA0012.jpg" width="300" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga2TJXnXdGaV0JvR5guato_tBEKDkhpfFsxoKpfG4X4d74M16Y2HQ9uk-ClrGv0pzxRTZTEArcOFsmfVDIlnqdtU_4WSdq1GONIooqyh_hquaTc45myvkm5vSw3C_sIkHrO7f6lmRKEcfLJFekoTeoM68MnmQjpu4FhQgT7mvIC4Kzva9rxVd30EZJXzzv/s2000/IMG-20240122-WA0015.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2000" data-original-width="1500" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga2TJXnXdGaV0JvR5guato_tBEKDkhpfFsxoKpfG4X4d74M16Y2HQ9uk-ClrGv0pzxRTZTEArcOFsmfVDIlnqdtU_4WSdq1GONIooqyh_hquaTc45myvkm5vSw3C_sIkHrO7f6lmRKEcfLJFekoTeoM68MnmQjpu4FhQgT7mvIC4Kzva9rxVd30EZJXzzv/w300-h400/IMG-20240122-WA0015.jpg" width="300" /></a></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-8724628219721450472023-12-10T17:40:00.009+01:002023-12-10T17:48:04.014+01:00PierniczkiW świąteczny krwioobieg weszło nam robienie w grudniu pierniczków. I w tym roku nie było inaczej. Nawet Julka katar nie przeszkodził nam w pracach. <div><br /></div><div>Wczoraj przy jego wsparciu (nadal siada na kuchennym blacie, ale teraz niemal jego połowę zajmuje) zrobiłam ciasto. Julek wałkował, wycinał foremkami kształty. Upiekliśmy.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLZMfxv1vJFt5Zj0E_xfEfcYnQQm9KtV5WX8v86i0awy3N8chyZXji5DERGxBXZC-1wE_jIFS5mLaPpkyqvmH2T988Fff_yQS_wwRf96pOHkI2qssBHiPooRIJmtax3GlxJHMp6Om76XRfmwM1ZSv5RpJeN0eeHbVjVo7UENxhKyVfVhO0dJXaEx0OcKJx/s4000/20231209_171924.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjLZMfxv1vJFt5Zj0E_xfEfcYnQQm9KtV5WX8v86i0awy3N8chyZXji5DERGxBXZC-1wE_jIFS5mLaPpkyqvmH2T988Fff_yQS_wwRf96pOHkI2qssBHiPooRIJmtax3GlxJHMp6Om76XRfmwM1ZSv5RpJeN0eeHbVjVo7UENxhKyVfVhO0dJXaEx0OcKJx/w185-h400/20231209_171924.jpg" width="185" /></a></div><br /><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpBE5jVlSdwQjY3EoiLVQYNWuKYgGsHWmhglbSCV25hduyS19FiADrhL4vRCLaXbdTjM42FIBoHaW8UYN5BoG_YhFkxnB3leqmOTBMbmuq1lTzYIRa5DKMlrge-YCORS30-hkebgJdCzov8xLP3Mf7s1I950o7NhRcZfjacej8n2T1KPGq6djQDvhd_M_U/s4000/20231209_172139.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpBE5jVlSdwQjY3EoiLVQYNWuKYgGsHWmhglbSCV25hduyS19FiADrhL4vRCLaXbdTjM42FIBoHaW8UYN5BoG_YhFkxnB3leqmOTBMbmuq1lTzYIRa5DKMlrge-YCORS30-hkebgJdCzov8xLP3Mf7s1I950o7NhRcZfjacej8n2T1KPGq6djQDvhd_M_U/w185-h400/20231209_172139.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZMLRuN9vGc5C9Uv1YrmAtkDEf1TnwUODrxSoy5XQkPXEv96PBtrX05bPp71KRCKZHKsVTuh05gejBWRb4fhyphenhyphenaLP7PeHQrfON9sWjm4F6B0iTBNRLP9gLYPRqpaPhDFS1ExYglFHoKMy0NHpePg_Myk9j-__RDAspet9DvfHCZXXzlQycvIwKAaWcJw4as/s4000/20231209_173041.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZMLRuN9vGc5C9Uv1YrmAtkDEf1TnwUODrxSoy5XQkPXEv96PBtrX05bPp71KRCKZHKsVTuh05gejBWRb4fhyphenhyphenaLP7PeHQrfON9sWjm4F6B0iTBNRLP9gLYPRqpaPhDFS1ExYglFHoKMy0NHpePg_Myk9j-__RDAspet9DvfHCZXXzlQycvIwKAaWcJw4as/w185-h400/20231209_173041.jpg" width="185" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">A dzisiaj dekorowaliśmy. Nawet Krzysiek wyszedł ze swego pokoju. Machnął dziesięć pierniczków. Poszedł. Lubię ten czas. Bardzo wspólny. Pierniczki miłością ozdabiane.</div><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxM-pVaKL6ew7AL5xY7QJUw75TSW2xhL-9gtl1SiP6hVY94K-TgQ9dd1mYQs6Y4a3EzQHmRywmhylFcM3Uk-TVb4h2OnzAQFP-lZkX2OcTim8YcFpC8H1ZqR0ONmph5J9YZHfihM9S5QALcUrD5TZy4pvNCBpvf7Pr0ztyagdvf961eU9Kjcd7gEsioTOc/s4000/20231210_124019.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxM-pVaKL6ew7AL5xY7QJUw75TSW2xhL-9gtl1SiP6hVY94K-TgQ9dd1mYQs6Y4a3EzQHmRywmhylFcM3Uk-TVb4h2OnzAQFP-lZkX2OcTim8YcFpC8H1ZqR0ONmph5J9YZHfihM9S5QALcUrD5TZy4pvNCBpvf7Pr0ztyagdvf961eU9Kjcd7gEsioTOc/w185-h400/20231210_124019.jpg" width="185" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn0qAngkW6iqYbPCfhx3M8pNDfCGzXQ6pedI9qxaWlslmv1ZdCfFFPbj1Zeov4W75r9gs6KDJgPjEptUiwV3aUPXRDA9Pggp-sBncOHJRIRsb-AQeIaDFs6kXe7irTEEDuNowR1cwih55kS189sl3Gzc9o5IS1X3gOnpd2REUnTX9HYVUUCKEA58IVX5BB/s4000/20231210_124935.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjn0qAngkW6iqYbPCfhx3M8pNDfCGzXQ6pedI9qxaWlslmv1ZdCfFFPbj1Zeov4W75r9gs6KDJgPjEptUiwV3aUPXRDA9Pggp-sBncOHJRIRsb-AQeIaDFs6kXe7irTEEDuNowR1cwih55kS189sl3Gzc9o5IS1X3gOnpd2REUnTX9HYVUUCKEA58IVX5BB/w185-h400/20231210_124935.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1IlMAB1Mqx__5HqcV0BQ6FDMLCHBoVDW2Q2p0UyXJ7sfZOiXDcfaPo0Z388ipU8HqvKZGSNolj7Fi8xJqDiopolOb8JLQii41qX-Xwb_TGsMMhza1ozY70BOf5rkmwEGPqmeqEWePALzWlKjhyphenhyphenMqpozA4Y2T-4WvRiyw2vwmSIJGJsd5Ge4hIsFa6pEye/s4000/20231210_130243.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1844" data-original-width="4000" height="185" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1IlMAB1Mqx__5HqcV0BQ6FDMLCHBoVDW2Q2p0UyXJ7sfZOiXDcfaPo0Z388ipU8HqvKZGSNolj7Fi8xJqDiopolOb8JLQii41qX-Xwb_TGsMMhza1ozY70BOf5rkmwEGPqmeqEWePALzWlKjhyphenhyphenMqpozA4Y2T-4WvRiyw2vwmSIJGJsd5Ge4hIsFa6pEye/w400-h185/20231210_130243.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmIMTHMmlGUXxpzU2OLBtqaqI0Zwh2W9S1uA9deRZcS6B4dTPHcYbtvETU9fCaT_v16LNWbxhWDS5YZm_t2G0DlK_kRjf73wOC7dmXDfi_u8O5mGXyrOB_p-AFxNW9XYQ9hOOy_kuCb32TzlfroDydP0tOtJinG2HVbiIpRf6-VvrpNwi8mbTmZ4yDVrB5/s4000/20231210_130256.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmIMTHMmlGUXxpzU2OLBtqaqI0Zwh2W9S1uA9deRZcS6B4dTPHcYbtvETU9fCaT_v16LNWbxhWDS5YZm_t2G0DlK_kRjf73wOC7dmXDfi_u8O5mGXyrOB_p-AFxNW9XYQ9hOOy_kuCb32TzlfroDydP0tOtJinG2HVbiIpRf6-VvrpNwi8mbTmZ4yDVrB5/w185-h400/20231210_130256.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj624r0P9nD0sw6k36XPlbqfCnAPWq_X3_a_RwGW5a96PA5s09TZ8WLTi0biqWQOpFt5D845NtqGGoj9K4PU0Fqla4UEKIa9xpCFSO4RBs6egxkbvMCJrT9KALEEIiHAmL_6pM1Y3syKzNs8Y3X9SsnwtCEALFWklUfsLEEdm6BeJyy7k3bw33ow5pTI25m/s4000/20231210_134932.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1844" data-original-width="4000" height="185" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj624r0P9nD0sw6k36XPlbqfCnAPWq_X3_a_RwGW5a96PA5s09TZ8WLTi0biqWQOpFt5D845NtqGGoj9K4PU0Fqla4UEKIa9xpCFSO4RBs6egxkbvMCJrT9KALEEIiHAmL_6pM1Y3syKzNs8Y3X9SsnwtCEALFWklUfsLEEdm6BeJyy7k3bw33ow5pTI25m/w400-h185/20231210_134932.jpg" width="400" /></a></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-23451448801205366272023-12-09T09:25:00.003+01:002023-12-09T09:25:19.286+01:00KatarW zasadzie trzy miesiące Julek dzielnie chodził do szkoły. Gdy jakiś katar zamajaczył na horyzoncie, dusiliśmy go w zarodku. Syropem z czarnego bzu i solą morską w aerozolu. <div><br /></div><div>Aż wreszcie przyszedł katar, z którym walkę toczymy już dziesiąty dzień. Dotychczasowe duszenie przyniosło chwilowy efekt. Julek nawet poszedł w poniedziałek do szkoły. We wtorek odwiedzał kardiologa pokasłując czasami. W środę poszliśmy do pediatry. Osłuchowo czysty. Katar spływa, podrażnia gardło. Leki na rozrzedzenie wydzieliny, inhalacje, nadal sinupret. Czyli prawie wszystko co do tej pory robiliśmy. Byłam pewna, że szybko ogarniemy temat.</div><div><br /></div><div>Tymczasem jest sobota. Kataru jakby mniej, za to kaszlu więcej. Nadal bez temperatury, ale i bez widoków na powrót w poniedziałek do szkoły. Męcząca infekcja. Która trwa i jej końca nie widać. <br /><div><br /></div></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-91244526820819762442023-12-07T12:16:00.001+01:002023-12-07T12:16:03.714+01:00Kardiolog kontrola<p>We wtorek zaliczyliśmy kontrolę u kardiologa. </p><p>Niedomykalność julkowej zastawki nie powiększa się. Nadal między drugim a trzecim stopniem. Przecieków brak. Łata - mimo upływu prawie trzynastu lat od zabiegu - trzyma się pięknie. </p><p>Pani doktor zleciła holter. Pod koniec lutego pojedziemy z Julkiem na oddział, gdzie urządzenie do pomiaru rytmu serca zostanie mu założone na dobę. Wrócimy do domu z ustrojstwem i spędzimy dzień i noc z kabelkami. Miesiąc później w ramach teleporady będę poinformowana o wynikach badania. Ubiegłoroczne badania na oddziale wykazały arytmię u Julka. Arytmię tak nieznaczną, że prawie w granicach błędu. Trzeba jednak kontrolować.</p><p>Dostaliśmy zalecenie codziennego suplementowania Julka magnezem. Wdrażamy w życie.</p><p>Kolejna kontrola za rok, w przychodni. Udało mi się zapisać od ręki. 11 grudnia 2024 r., g. 9:00.</p>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-84751249576139876622023-11-25T14:07:00.008+01:002023-11-25T14:10:09.522+01:00List do św. MikołajaTradycyjnie piszemy listy do św. Mikołaja. <div><br /></div><div>Krzysiek rzucił przez ramię coś o zapachu dla siebie. Radek, że marzy o świętym spokoju. Julek, że chce figurki. Hulka i Spider Mana, Czarna Wdowa, Thor i popłynął z bohaterami Avangers. </div><div><br /></div><div>Uchwyciłam moment. Siadaj i pisz list do św. Mikołaja, synu. Usiadł zmotywowany. Jeszcze z pamięci nie napisał. Musiałam podyktować. Minęły jednak czasy, gdy list był rysowany. Nadejdą może i takie, gdy Julek sam napisze. Bez mojego wsparcia.</div><div><br /></div><div>Postępy Julka widać gołym okiem. </div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDhWLd1oWCV7y_VlLBWv0_yLFz0wZq4JoCi3cNhRUrqaPkGIfgWvQlvXKEN5EFcIpWAT2FCKjYNu-VPKNjN7WcCls3uV2XQVsFeARJZY1SbJjzWvpIkXXK0mkVcJC8Uvulm_S9wvludpkAXDpaAJmb1eNHOVB_HAriKCE4nKKa-_bZL-EECJfwx45VLHL2/s4000/20231125_135936.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjDhWLd1oWCV7y_VlLBWv0_yLFz0wZq4JoCi3cNhRUrqaPkGIfgWvQlvXKEN5EFcIpWAT2FCKjYNu-VPKNjN7WcCls3uV2XQVsFeARJZY1SbJjzWvpIkXXK0mkVcJC8Uvulm_S9wvludpkAXDpaAJmb1eNHOVB_HAriKCE4nKKa-_bZL-EECJfwx45VLHL2/w185-h400/20231125_135936.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_t1wIBwL1SWKT1_bfrnrOe5IQhLGDoQrjSXmlddYsVOxOiyigBaH5uqqPopddcdjburltDRtbbiK1Y2Si2Ro37f6IcnP4ECfYysRLCbMDBU_3OtcdyAmcnYIENqF2bAx_Vup-RyayX1ssNe_Y5HnTVi-jTKIuKcvKWi18kUC2ITr0q05NtV5my95a4jQP/s2580/20231125_135337.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2580" data-original-width="1799" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_t1wIBwL1SWKT1_bfrnrOe5IQhLGDoQrjSXmlddYsVOxOiyigBaH5uqqPopddcdjburltDRtbbiK1Y2Si2Ro37f6IcnP4ECfYysRLCbMDBU_3OtcdyAmcnYIENqF2bAx_Vup-RyayX1ssNe_Y5HnTVi-jTKIuKcvKWi18kUC2ITr0q05NtV5my95a4jQP/w279-h400/20231125_135337.jpg" width="279" /></a></div><div><br /></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-86411551057398177552023-11-18T22:04:00.001+01:002023-11-18T22:04:55.399+01:00Pierwszy balwanBiałe momenty. Przyprószyło konkretnie. Na usta samo się cisnęło "Ulepimy dziś bałwana?". Julek podchwycił. Nie było mocnych. Powstał pierwszy balwan tej jesieni. Niewykluczone, że ostatni.<div><br /></div><div>Fanką białego puchu nie jestem. Ale jeśli mam wybierać między pomrocznością listopadową a śnieżnym rozjaśnieniem nocy, biorę w ciemno śnieg. Cicho, biało, skrzy. Czysta magia.</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi76U9iwyhT-bt1CNVioPOOwkYlAHs44QinDfZcVjAO5Olp1IMEveEdRDzBtcbyLaR3zhLkavb2MO3VGG3DuII9dLO_bLiQC86aN2E2Bisr9aTSID0lf1-9W2Jxqi6ZmMkgI7ybyatBgr2V_RbIoQ9mapBECAUGfOvKB0ODRugZbH80orh9gpnG6jBQd8gg/s4000/20231118_150558.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi76U9iwyhT-bt1CNVioPOOwkYlAHs44QinDfZcVjAO5Olp1IMEveEdRDzBtcbyLaR3zhLkavb2MO3VGG3DuII9dLO_bLiQC86aN2E2Bisr9aTSID0lf1-9W2Jxqi6ZmMkgI7ybyatBgr2V_RbIoQ9mapBECAUGfOvKB0ODRugZbH80orh9gpnG6jBQd8gg/w185-h400/20231118_150558.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF3wyJLVt07ylD2122Mfl6_xXqbajLnoOuHPfEvLC7SL3jV0jeYfr_nxkAG3DcmayTw2eB9NK3xF_V95AMRjeYpDdXKCe-NZE_4LwK56U001XB6GF5z6hnd_ZEY298INuHkuP_VUjxWMA2V4lZkzzeacLsFY_svFUcRM6aY-PB7mr3_p62DTmoaTx8oO9l/s4000/20231118_150624.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="3000" data-original-width="4000" height="300" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiF3wyJLVt07ylD2122Mfl6_xXqbajLnoOuHPfEvLC7SL3jV0jeYfr_nxkAG3DcmayTw2eB9NK3xF_V95AMRjeYpDdXKCe-NZE_4LwK56U001XB6GF5z6hnd_ZEY298INuHkuP_VUjxWMA2V4lZkzzeacLsFY_svFUcRM6aY-PB7mr3_p62DTmoaTx8oO9l/w400-h300/20231118_150624.jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB_1s3RzRa-v6oVVTzSy5AeKNEIZ3mOnuUyGdaR5N_tjgFUf_DZS39Q_bj8tjqe2AS0IVkQvCMIZxjDKE27_BxjYq-Q3hhaSDVkWtilhtvXZvSocgsIO88CcBgXhi7L0x758ZegF6yWWde5teomIaI8rgDISjLYEgqD8hZ3KkAwXhlHv-YWdllwj59_l7v/s4000/20231118_150639.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="3000" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiB_1s3RzRa-v6oVVTzSy5AeKNEIZ3mOnuUyGdaR5N_tjgFUf_DZS39Q_bj8tjqe2AS0IVkQvCMIZxjDKE27_BxjYq-Q3hhaSDVkWtilhtvXZvSocgsIO88CcBgXhi7L0x758ZegF6yWWde5teomIaI8rgDISjLYEgqD8hZ3KkAwXhlHv-YWdllwj59_l7v/w300-h400/20231118_150639.jpg" width="300" /></a></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-36135258239406059072023-11-16T09:34:00.003+01:002023-11-16T09:34:30.147+01:00Liczenie<p>Pozostając w temacie zadań domowych. Najwięcej mamy z czytania, rozumienia tekstu i pisania. Od czasu do czasu trafia do nas zeszyt ćwiczeń z matematyki. W tym roku szkolnym w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy. Zadania z dodawania w zakresie 20. Konkret.</p><p>Mała dygresja. Ponad dwa lata temu, gdy trwała pandemia, zaliczyłam kurs on-line z Numiconu. Gdy zaczynałam z Julkiem przygodę, był zielony w te klocki. Liczył wprawdzie do 10, ale to, co widział. Na tamtym etapie nie potrafił objąć rozumowaniem, że każda ilość ma swój odpowiedni symbol w cyfrze. Numiki miały mu pomóc w pojmowaniu matematyki. Początkowo systematycznie pracowałam z Julkiem z numikami. Z czasem zapał mijał, wypierany nowymi wyzwaniami, zatraciłam systematyczność. Numiki wylądowały w szufladzie. Ale pałeczkę przejęła wychowawczyni Julka (czy nie pisałam, że Julek ma kapitalną wychowawczynię?!). Zrobiła kurs. Radę Rodziców poprosiła o zakup numików i zaczęła z dziećmi pracować na tych klockach. </p><p>Miniona niedziela. Zeszyt ćwiczeń. Dodawanie w zakresie 20. Wyjęłam numiki. Julek ułożył je w kolejności od 1 do 10 i zaczął odrabiać zadanie. Wszystkie działania wykonał bezbłędnie. Rozwiązaniem było hasło. Hasło, które zapisywał litera po literze, a potem odczytał. Fakt, że po złożeniu numików 4+8, liczy wszystkie dziurki i dopiero podaje wynik, ale zna zasadę i potrafi zsumować. Dodaje. Bez numików nie ruszyłby z miejsca. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCdEhl7pOLXLrvuR0-nn62ACqvDk3w2d0SJpOG_s7hs2rowkiXPOXamSO4l73dSCqLQjkz0_EcCouW-2RkxBs9oxmGAiKFzgE_bHgVTGQa_yIAl-9bXUsnrwIfOqaUQnDjMEx9J8hXbrF5ULkOWuA-a8rM6fEhe6D8cJrvQ3aHN6g3OJG64AqJ41jej6kP/s4000/20231112_174130.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgCdEhl7pOLXLrvuR0-nn62ACqvDk3w2d0SJpOG_s7hs2rowkiXPOXamSO4l73dSCqLQjkz0_EcCouW-2RkxBs9oxmGAiKFzgE_bHgVTGQa_yIAl-9bXUsnrwIfOqaUQnDjMEx9J8hXbrF5ULkOWuA-a8rM6fEhe6D8cJrvQ3aHN6g3OJG64AqJ41jej6kP/w185-h400/20231112_174130.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho_8plIYke0BJ-6s6NmLHtv9zzrCxLvx0vgmcpN-ZpIoVxDs-d_QsXhWnFJ1-u1DCgWftVhyGHZPj8lxEI2IGC7E7UWECi6UYHAuqmkSAs_GFr8VBx41WHw_x_LatKu5l2dTnSHZhophYfSnWBNdpyVeljEv7IAYRMKsfDyhRYt0rCzdHQ6MhFS4NU_Juf/s4000/20231112_174216.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEho_8plIYke0BJ-6s6NmLHtv9zzrCxLvx0vgmcpN-ZpIoVxDs-d_QsXhWnFJ1-u1DCgWftVhyGHZPj8lxEI2IGC7E7UWECi6UYHAuqmkSAs_GFr8VBx41WHw_x_LatKu5l2dTnSHZhophYfSnWBNdpyVeljEv7IAYRMKsfDyhRYt0rCzdHQ6MhFS4NU_Juf/w185-h400/20231112_174216.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrutyYtVdIS9mfiPHFz7mtsS0i-Dyf5-WwRMzHT6zlJtetueg36DVPC5M9LTfIC5Dj2VfFr_S9MKExTW9nMdhhHgTlRTC6H3RHz_0sKfWTKGVBnxgQL60Y4xlKINLXMWv5grdh6MPXZ1d5UCESg7Ybki-cLLlu-leGhlNxVMmf-usJu1gpKknyNPq2Q5yo/s4000/20231112_174441.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrutyYtVdIS9mfiPHFz7mtsS0i-Dyf5-WwRMzHT6zlJtetueg36DVPC5M9LTfIC5Dj2VfFr_S9MKExTW9nMdhhHgTlRTC6H3RHz_0sKfWTKGVBnxgQL60Y4xlKINLXMWv5grdh6MPXZ1d5UCESg7Ybki-cLLlu-leGhlNxVMmf-usJu1gpKknyNPq2Q5yo/w185-h400/20231112_174441.jpg" width="185" /></a></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-60427753044529978182023-11-15T07:56:00.003+01:002023-11-15T07:56:48.620+01:00Sprostowanie<p>Sympatyczny, zgrabny konik, który zauroczył mnie od pierwszego wejrzenia, okazał się w zdecydowanej większości dziełem Julka. Dowiedziałam się od wychowawczyni, która w korespondencji ze mną zahaczyła mnie zdaniem "A koń piękny Julkowi wyszedł". Na co potrafiłam w pierwszym odruchu zareagować wytrzeszczem oczu (taka emotikonka nienajmądrzejsza).</p><p>Bo przecież pytałam Julka, który tak jakoś niemrawo i niejednoznaczenie odpowiadał o autorstwie konia. </p><p>Wyszło na to, że Julek rysował pod dyktando pani Gosi, która na koniec pomogła mu tylko z głową. </p><p>Czasem wychodzi ze mnie matka-niedowiarka, wątpiąca w ukryte możliwości własnych dzieci. Do korekty z tą cechą, do błyskawicznej korekty.</p><p>Zachwycam się nadal. Teraz jakoś tak pełniej, intensywniej. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizKGaaw_0n9sm34FkYhoW2GJg7lpbKGdziaikUZ01jawhRmhsSH7dTqKchL1jejQqTYjpHhXcacZ_ffB8GxJ6XldhB0p5seBlCgosK1MyqifZ2GiEsh024QPN-zttU8A-c263H6HpuOYIGHqR5rUizeEHXqXvDqj_b8SY1gdi3_xDP1I1PpTUmHNxtqHnu/s1830/20231112_175029.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1830" data-original-width="1409" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEizKGaaw_0n9sm34FkYhoW2GJg7lpbKGdziaikUZ01jawhRmhsSH7dTqKchL1jejQqTYjpHhXcacZ_ffB8GxJ6XldhB0p5seBlCgosK1MyqifZ2GiEsh024QPN-zttU8A-c263H6HpuOYIGHqR5rUizeEHXqXvDqj_b8SY1gdi3_xDP1I1PpTUmHNxtqHnu/w308-h400/20231112_175029.jpg" width="308" /></a></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-61709377428688720112023-11-13T14:32:00.006+01:002023-11-13T14:41:05.943+01:00Zadania domoweNa etapie wczesnoszkolnym Julek dostawał do domu dwa zeszyty: od logopedy i od wychowawczyni. W jednym były ćwiczenia i zadania logopedyczne, w drugim ćwiczenia z nauki czytania, pisania, liczenia. System działał tak, że zadania domowe Julek dostawał raz w tygodniu. To ja decydowałam, kiedy je odrobimy. Najczęściej był to weekend.<div><br /></div><div>W tym roku doszedł nowy zeszyt: Dziennik. Zadaniem Julka jest opisywać jedno-dwa wydarzenia, które miały miejsce w tygodniu w szkole i opisać to, co robił w weekend. Przy czym ten weekendowy opis może dotyczyć jednej czynności, np. wyjścia na spacer z Kilką, obejrzenia filmu na Netfliksie, nocowania u babci. </div><div><br /></div><div>Dziennik pozwala nam trenować dialog, trenować pisanie ze słuchu, trenować czytanie. Genialne rozwiązanie. Które - nie ukrywam - wymaga dużego zaangażowania obu stron. Bezpowrotnie minęły czasy, gdy zadania domowe robiliśmy przez 20-30 minut w sobotę albo niedzielę. Teraz muszę rozkładać na dwa dni, bo - jeśli tego nie zrobię - następuje kumulacja i siedzimy nad zeszytami - tak jak wczoraj - dwie godziny. Julek mniej chętnie siada do lekcji. Traktuje je bardziej jak konieczny obowiązek, niż coś, co tygryski lubią najbardziej. Zachęcam go pochwałami. Pozytywnie motywuję. Co nie zmienia faktu, że, gdy przychodzi sobota, a potem niedziela, Julek czmycha do babci i spędza tam duuużo czasu. Po drodze monitoruje, dzwoniąc do mnie i pytając, czy uczyć? Tak Julku, będziemy się uczyć. Syn szybko kończy rozmowę.</div><div><br /></div><div>Ale tak. Dziennik to dobry trening wielu umiejętności.</div><div><br /></div><div>Po pierwsze - nauka odpowiedzi na otwarte pytania. Kto był? Kogo nie było? Co robiłeś? Jaka była pogoda? Gdzie byłeś? Z kim byłeś? Czym jechałeś? Itd. Zanim Julek usiądzie do pisania, musi mi opowiedzieć dany dzień (zawsze mamy wiadomości od wychowawczyni z odpowiednimi danymi na temat bieżących wydarzeń, żeby móc wspierać lub weryfikować odpowiedzi dzieci). Mam też zazwyczaj zdjęcia, obrazujące opowiadane wydarzenie, które bardzo pomagają Julkowi w odpowiedziach. Uczymy się też budować proste zdania. Bo Julek najczęściej odpowiada jednym słowem. Kogo nie było? - Antka. Rzeczywiście w codziennym dialogu taka uproszczona wersja jest jak najbardziej na miejscu, ale mi chodzi też o to, żeby Julek w rozmowie opowiadał dzień pełnymi zdaniami. I np. powiedział: Nie było dzisiaj Antka.</div><div><br /></div><div>Po drugie - trening pisania ze słuchu. I żeby nie było - jesteśmy na samym początku. We wrześniu musiałam pisać praktycznie Julkowi całe wyrazy, które przepisywał. Teraz dyktuję mu wyraz po literze i wymagam, żeby litery pisał z pamięci. Coraz lepiej mu idzie. Wiele pisze przez skojarzenia M (jak MAMA), T (jak TATA), L (jak LODY). Niektóre litery dyktuję mu tak: B. Julek mówi, że nie wie. To ja do niego: kreska i dwa brzuszki. P - kreska i jeden brzuszek, R -kreska, jeden brzuszek i nóżka. Ę - E z ogonkiem. Myli głoski dźwięczne z bezdźwięcznymi. P i B, K i G, T i D. Jak ma lepszy dzień, próbuję, żeby sam napisał ze słuchu wyraz, który dyktuję. Wyraz musi być prosty i bardzo dobrze znany Julkowi. A czasem po prostu robię mu ściągę z literami, które przepisuje, gdy nie pamięta/nie wie/jest już zmęczony. Pisanie ze słuchu to też planowanie przestrzeni między wyrazami. Na początku Julkowi nie robiło różnicy, czy nowy wyraz zaczynał się w odstępie od poprzedniego, czy cudownie do niego kleił. Teraz bardziej świadomie umiejscawia litery.</div><div><br /></div><div>Po trzecie - czytanie. Nie ma tak, że napisze i koniec. To co Julek napisze, musi przeczytać. Są wyrazy mniej mu znane, podyktowane litera po literze, z dwuznakami, których nie wszystkie zna, więc wtedy pomagam przebrnąć. Niemniej czytanie tego, co Julek sam napisał, jest też dodatkowym treningiem. </div><div><br /></div><div>Oto efekty wczorajszego zadania. Konik na ostatnim zdjęciu nie jest autorstwa Julka. Narysowała go pani Asia, Julek tylko pokolorował. </div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBkV-T8w6m1R050QPauRXuDDOOfuWEtBTHnbuYpA9-G8x4j1YZB5pCvo4-epyujbtYpGSGgZAEsPLzaLJYfuySpVpoFH_bVgsjje-L-U2epyJf37Ke0G41eimUX74PtkRACK75LcmRK1dkU3cPO74kAfxqr_0jNNWeYYE_oBOu7_kdVO8oQbolKLIiarhA/s4000/20231112_164733.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBkV-T8w6m1R050QPauRXuDDOOfuWEtBTHnbuYpA9-G8x4j1YZB5pCvo4-epyujbtYpGSGgZAEsPLzaLJYfuySpVpoFH_bVgsjje-L-U2epyJf37Ke0G41eimUX74PtkRACK75LcmRK1dkU3cPO74kAfxqr_0jNNWeYYE_oBOu7_kdVO8oQbolKLIiarhA/w185-h400/20231112_164733.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghXJZ7wwpqY1e6B_VdKRl_sFBxJmiEV1mUFA2PDp8SwyRB7s2EVguDxJiy1FUTopmVZBS3Nj12y-s7QZmT1Og4xkEjMwC9GydtOGvaHGj9n7vXe27NLoNhMSSn8gkxmThS4sPol_Y3Ml0b4pTyk-O6OmooHg8o1R1r04mQ4lh4RU8gdakzbuJMSp7URZ8D/s4000/20231112_170447.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghXJZ7wwpqY1e6B_VdKRl_sFBxJmiEV1mUFA2PDp8SwyRB7s2EVguDxJiy1FUTopmVZBS3Nj12y-s7QZmT1Og4xkEjMwC9GydtOGvaHGj9n7vXe27NLoNhMSSn8gkxmThS4sPol_Y3Ml0b4pTyk-O6OmooHg8o1R1r04mQ4lh4RU8gdakzbuJMSp7URZ8D/w185-h400/20231112_170447.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_4qcACdloXsq_vOyJC_WmUiF_k-KG9kum8mFAKDNEMUkEHPE_re8aeorB1ewyi-NgWHkHusZA6xynbJq6M_pQxRm7cnkqbHWVuboOu9Nu70sgTVyah7tUpxcAcogV6OGQCGHvjc1c3-obN6H2fkRalUK_N2FdpkYOudVh0WS-R4y1wCzhvGt-IkSnPEou/s2647/20231112_175007.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2647" data-original-width="1843" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_4qcACdloXsq_vOyJC_WmUiF_k-KG9kum8mFAKDNEMUkEHPE_re8aeorB1ewyi-NgWHkHusZA6xynbJq6M_pQxRm7cnkqbHWVuboOu9Nu70sgTVyah7tUpxcAcogV6OGQCGHvjc1c3-obN6H2fkRalUK_N2FdpkYOudVh0WS-R4y1wCzhvGt-IkSnPEou/w279-h400/20231112_175007.jpg" width="279" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip8MrnY_VTLkgouee0U46yi6GB5GTxMK3TdZFS4Biif-tqmfuM6gjk7YF-IoMlF1RQx9apND9TkcZ7NTpkeZJc9zGWDFKFqquAE1g0rXNfwUeJ0MVBKvwn6WQc0jexdmL_br2TcWdO52wzPvOqz3j5vhiDXJI0dN95lPtFj6K6ThkjKxHXhTMB3Q8FSQsS/s2945/20231112_175011.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2945" data-original-width="1809" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEip8MrnY_VTLkgouee0U46yi6GB5GTxMK3TdZFS4Biif-tqmfuM6gjk7YF-IoMlF1RQx9apND9TkcZ7NTpkeZJc9zGWDFKFqquAE1g0rXNfwUeJ0MVBKvwn6WQc0jexdmL_br2TcWdO52wzPvOqz3j5vhiDXJI0dN95lPtFj6K6ThkjKxHXhTMB3Q8FSQsS/w246-h400/20231112_175011.jpg" width="246" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuBHMQsbuQdV3vWpoUrEod0JpicLnqBjTnHhAYXL1hXpYglcRltYub_v0QYZ0Rr3unYuXhaqnUh7egUjbZv_hSr4usry5wSzfAmeRlGUIkrL312eVft3ep5ZSTIQ52pdIGoxIZqYL51Ysr1xbIKgLb1CXKPuz9-hFR2ds0NhH0BsLxwAhr_baNSgOLsXEK/s2866/20231112_175029.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1830" data-original-width="2866" height="255" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuBHMQsbuQdV3vWpoUrEod0JpicLnqBjTnHhAYXL1hXpYglcRltYub_v0QYZ0Rr3unYuXhaqnUh7egUjbZv_hSr4usry5wSzfAmeRlGUIkrL312eVft3ep5ZSTIQ52pdIGoxIZqYL51Ysr1xbIKgLb1CXKPuz9-hFR2ds0NhH0BsLxwAhr_baNSgOLsXEK/w400-h255/20231112_175029.jpg" width="400" /></a></div><div><br /></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-3258369125815436782023-10-27T20:59:00.003+02:002023-10-27T20:59:22.972+02:00Trzynaście<p>W kalendarzu Julka ten dzień jest bardzo ważny. Może nawet najważniejszy. Czeka. Od końca września już bardzo konkretnie odlicza dni. Obserwuje upływające dni. Zauważa, że jeszcze sześć, pięć, dwa, jeden, jutro. Mama, jutro! - to było wczoraj.</p><p>Dzisiaj rano miałam zaszczyt budzić Julka. Spod kołdry wyjrzała rozpromieniona twarz. - Julek, co to za dzień? - zapytałam. Zupełnie retorycznie.</p><p>- Moje urodziny! - wykrzyknął szczęśliwy Julek. </p><p>Zaśpiewałam sto lat. Przytuliłam jubilata. Pomogłam zapiąć guziki w koszuli, którą wybrał na ten dzień. Resztę sam ogarnął. Dzisiaj to ja zawoziłam Julka do szkoły. Jechał z nami tort (zamówiony, zapłacony, odebrany) ze Spider-Manem, papierowy zestaw talerzyków i kubków ze Spider-Manem, soki, żelki, chrupki kukurydziane, borówki oraz prezent. Oraz radość. Radość, która zaparowała szyby w aucie, prawie eksplodowała. To Julek maksymalnie cieszył się tym dniem. </p><p>W szkole impreza. Życzenia, sto lat, poczęstunek, prezent, wizyta zaprzyjaźnionej ósmej klasy. Przytulasy, śmiech, wszystko jak trzeba. Idealnie. Również ja odebrałam Julka ze szkoły. Po drodze kupiliśmy mały tort bezowy. Włożyłam świeczki. Sto lat, życzenia, prezent. W tym roku świętowaliśmy w bardzo wąskim gronie. Bywa i tak, że nie da rady przyjechać i spotkać się, choćby nie wiem, jak serce się rwało i chciało. Nadrobimy w lepszym czasie, prawda Babciu Krysiu?</p><p>Julek zasypiał spełniony. Udał mu się ten dzień. Udał bardzo.</p><p>Najlepszego Synku! Kocham Cię całą swoją mocą. Bądź szczęśliwy. Po prostu bądź. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilrAnNho1v3yKs3PKLobWRBsrnjqMlssOV4E_vRWFPLBzJ1aM7Hr5lt6tb5u9PMBglJngJ5gCVpjsL60aeoT01atwIYp1Se4090I1MPhQD0VK_DMTY2UwFEtRwnZyo0udhOSFh3engdofZ_7FIbw_AFxoMgBm1kEH5fOYrX2ySY7idwvX5u2dFJD3nuAbU/s1728/received_652675763679564.jpeg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1728" data-original-width="840" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEilrAnNho1v3yKs3PKLobWRBsrnjqMlssOV4E_vRWFPLBzJ1aM7Hr5lt6tb5u9PMBglJngJ5gCVpjsL60aeoT01atwIYp1Se4090I1MPhQD0VK_DMTY2UwFEtRwnZyo0udhOSFh3engdofZ_7FIbw_AFxoMgBm1kEH5fOYrX2ySY7idwvX5u2dFJD3nuAbU/w195-h400/received_652675763679564.jpeg" width="195" /></a></div><p>PS Wzruszało mnie dzisiaj wiele rzeczy. Pamięć mała i duża, bliskich i nie takich wcale bliskich, roziskrzone, szczęśliwe oczy Julka, jego niekłamana radość, karteczka-książeczka z życzeniami, laurki. Szczególnie jedna zapadła mi pamięć, która kończyła się tak: "Jestem twoją kumpelką". </p><p><br /></p>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-69759643676225514192023-10-20T08:01:00.006+02:002023-10-21T08:47:38.703+02:00Endokrynolog<p>Ostatnia październikowa wizyta kontrolna - spotkanie z endokrynologiem. W zasadzie jechałam na nią spokojna. Wyniki badań znałam już w poniedziałek. Nie było powodów do niepokoju. Wszystkie parametry w normie, jedynie lekko podniesione leukocyty (wskazujące na przechodzoną infekcję? Może to apogeum zatkanego nosa, z którego nic nie leciało, a jednak coś w nim siedziało?). </p><p>Tarczyca wspomagana od lat tą samą dawką euthyroxu pracuje dzielnie i dobrze. Julek dojrzewa, rośnie zgodnie z zegarem biologicznym.</p><p>Pomiary:</p><p>Wzrost 148,5 cm</p><p>Waga 45 kg</p><p>Stopa 38,5</p><p>Oznacza to, że od ostatniej wizyty w ubiegłym wrześniu urósł o 9 cm. Tym samym zaliczył książkowy skok pokwitaniowy. A ja tak dziwiłam się, że wszystkie tshirty z wiosny, te z długim rękawem sięgają teraz Julkowi ledwo bioder. :) </p><p>Musimy dbać o wagę. Aktualnie lekko zachwiane są proporcje centylowe między wzrostem a ciężarem ciała. Julek kocha białe pieczywo. Musimy je mocno ograniczyć. I więcej ruchu, o co trudno jesienną porą. </p><p>Dojrzewanie Julka to nie tylko zmiany ciała. To również typowe dla nastolatków spowoooolnieeeenie. Szczególnie o poranku. Procedura budzenia została przesunięta o dobre 15 minut, bo kolega nie chce wstawać, nie chce współpracować, wygania z pokoju wołając "spać!!!!". Minęły czasy, gdy na hasło pobudka, Julek zrywał się z łóżka gotowy na nowy dzień.</p><p>Dojrzewanie to częstsze fochy, sprzeciw, dłuższe oczekiwanie na reakcję w trakcie negocjacji. To chętnie i bez refkeksji wyrzucane "nie" jako forma buntu. </p><p>Dojrzewanie Julka to również ogromna tęsknota za byciem w grupie rówieśniczej. Najlepiej "do domu Antka, do domu Dominika, do domu Janka". Julek nie ma oporów wpraszać się i pytać, gdy na horyzoncie dostrzeże rodzica któregoś z chłopców (dobrze, że znamy się z rodzicami nie od dziś, bo takie zachowania Julka powodują u mnie spory dyskomfort). Organizowanie rówieśniczych spotkań to jednak wyższy poziom logistycznych akcji. Julek nie wskoczy na rower jak Krzysiek. Nie przemieści się samodzielnie kilka kilometrów w jedną i drugą stronę. Organizacja takiego spotkania w całości spoczywa na opiekunie. To jeden z codziennych aspektów bycia rodzicem dziecka niepełnosprawnego. </p>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-76765419058211802902023-10-13T11:29:00.010+02:002023-10-13T14:57:27.097+02:00Okulista, wkładki, pobranieJak na razie realizacja harmonogramu kontroli, pobrań i wymian przebiega zgodnie z planem. Uf <div><br /></div><div>W ubiegły poniedziałek byliśmy pierwszy raz w centrum okulistycznym <a href="https://swiatoka.pl/" target="_blank">Świat Oka</a>. Do tej pory wzrok Julka kontrolowaliśmy u pani doktor, która z powodów zdrowotnych przestała przyjmować pacjentów. Julek jest już dużym facetem, dobrze współpracującym, poszukałam więc wśród okulistów dziecięcych i znalazłam lekarkę, która dobrze jest oceniana przez rodziców dzieci z zespołem Downa. Doktor Alina Szajkowska rzeczywiście okazała się cierpliwym, podążającym za pacjentem lekarzem. Pięknie wszystko tłumaczyła Julkowi, z należytym szacunkiem. Chłopak działał jak w zegarku. Bez zająknięcia dał sobie zakroplić oczy, żeby można było zrobić szereg badań. Te na szczęście nie są inwazyjne, nie bolą, poszło więc gładko. Tyle że trzeba było pół godziny odczekać. Wiadomo.</div><div>Wiadomości są dobre: brak zeza, prawidłowa ostrość widzenia, ciśnienie oka w porządku, dno oka też. </div><div>Lekka nadwzroczność. 1 dioptria. Bez konieczności korekty. Kontrola za rok.</div><div>Przy okazji dowiedziałam się, że dzieci rodzą się z 3 dioptrami, które wytrącają się do zera. I gdyby Julek miał 9 lat, ta jedna dioptria byłaby normą. </div><div>Koszt wizyty 300 zł. Pokryjemy z subkonta Julka dzięki Waszym wpłatom 1,5%. Dziękujemy!</div><div><br /></div><div>Wkładki ortopedyczne i buty do tego, które Julek generalnie będzie nosił w szkole. Achillesa odwiedziliśmy we wtorek, po lekcjach. Pani zbadała Julka stopy na podoskopie (podświetlanej kostce), potem oceniła jego chód na ścieżce. Jest masakryczne plaskostopie. Wykoślawianie stóp. Wkładki nie skorygują wady, ale trzymają ją w ryzach. Chód Julka w specjalistycznym obuwiu jest lepszy. Zamówiliśmy buty (których tak na marginesie nie znoszę). Julek wybrał czarne, z czerwoną nitką. Spider-Man rządzi. Odbiór do trzech tygodni. Zostanę powiadomiona smsem.</div><div>Wkładki - 300 zł, obuwie - 290 zł, badanie podologiczne - 90 zł. </div><div>Znów kłaniamy się nisko za Wasze wpłaty. Konieczny wydatek pokryjemy z subkonta Julka.</div><div><br /></div><div>Pobranie krwi. Pakiet całościowy, z parametrami tarczycy, wątroby, cukru, cholesterolu, morfologii. Do tego mocz. Szykujemy się do wizyty u endokrynologa. Te badania na koszt podatnika, z NFZ. Nasza lekarz rodzinna bez oporów zleca badanie. Dziś Radek pojechał z Julkiem. Byli umówieni na 7:25. Julek wyciągnął łapę i dał się kłuć bez trudu. Dzielny chłopak. </div><div><br /></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-39994399411722417152023-10-07T12:22:00.002+02:002023-10-10T11:34:16.935+02:00Zajęcia na basenie<p>Po przerwie wakacyjnej wróciliśmy na basen. To znaczy Radek wrócił do cotygodniowego zawożenia Julka na zajęcia z panem Krzysztofem Kosewskim. Niedziela ósma rano, czasem ósma trzydzieści. Julek lubi te zajęcia, choć jak na nastolatka przystało, bywa, że opretestuje pobudkę o siódmej rano (dobrze, że nadal udaje się go kłaść spać około dwudziestej trzydzieści). </p><p>Są zajęcia, na których dzielnie, z zaangażowaniem pracuje i takie, na których nie oddaje serducha w pracę nad lepszym, coraz lepszym stylem pływania. Zawsze jednak robi ponad dziesięć basenów. </p><p>W ubiegłą niedzielę, jak to pan Krzysztof napisał: "była szczytowa forma, a podczas nagrywania Julek starał się jeszcze bardziej bo było ,,dla mamy"". Jest postęp. Co ogromnie nas cieszy.</p><p>Od tego roku zajęcia na basenie pokrywamy ze środków, zgromadzonych na subkoncie Julka. Dziękujemy!</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.blogger.com/video.g?token=AD6v5dyQNPbkqIh_QxBCpQFSFAA_eGH3hSFNYFM1QTcIMKpN5Sc1vdeddKkmx1LMquM0a4n24BUrUAAL9milhXXbCw' class='b-hbp-video b-uploaded' frameborder='0'></iframe></div><br /><p></p>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-35613295770711969252023-09-29T08:29:00.003+02:002023-09-29T08:29:52.645+02:00Okresowe badania<p>Zwykle wrzesień poświęcałam na Julkowy przegląd zdrowia. Tym razem nieco przesunęłam wszystko, pozwalając sobie i codzienności na oswojenie się z wrześniem po dwóch miesiącach laby. Jedynie badanie słuchu było zaklepane w tym miesiącu, zapisane zaraz po rozpoczęciu roku, 4 września. Julek nawet współpracował. Wyniki okazały się zadowalające, jakkolwiek lekki niedosłuch w prawym uchu jest. </p><p>Gdy oswoiłam organizację wszystkiego, wykonałam kilka telefonów, które zaskutkowały harmonogramem na październik:</p><p>- w poniedziałek (02.10) wizyta u okulisty, </p><p>- we wtorek (09.10) wymiana wkładek i wybór butów ortopedycznych do szkoły (nie bez zdziwienia odkryłam w ubiegły poniedziałek, gdy odbierałam Julka z capoeiry, że za chwilę będzie szurał dużym palcem po podłodze, stopa mu ciągle rośnie (!), więc i z obuwia wyrasta),</p><p>- w piątek (13.10) pobranie krwi do pakietu morfologia, glukoza, próby wątrobowe, cholesterol, tsh oraz badanie moczu,</p><p>- we czwartek (19.10) wizyta u endokrynologa.</p><p>Na początku grudnia kontrola w przychodni kardiologicznej, ale to już zabukowane wiosną. Wczesną wiosną.</p><p>Mam nadzieję, że zdążymy wszystkie badania i wizyty odbyć, zanim jakaś wczesnojesienna infekcja przypomni sobie o nas. </p>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-39328936387573921412023-09-20T10:08:00.003+02:002023-09-20T10:08:28.458+02:00WycieczkaI pojechał Julek. Szczęśliwy, że bez mamy, bez taty. To jego czas. Jego życie. Z kumplami, z przygodą, nie w domu.<div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdHae2ar58QXFnSzlv5Ucby9Ni9aj-GUkQ5hJZv7K9OGq7KpctPOlYJhZ0JxgajnJ1x9hCWZgISirG32fRjrMwkDGbsNiIsI-XHLkhaX0bjqjxG9CHbo132nbAyXCAQrD06ORCltU5C0W23wqQ8l2AahcVm6Gg0X32baZlrxuWcQ7O_zdHxKZgunxBvsvT/s4000/20230920_080532.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgdHae2ar58QXFnSzlv5Ucby9Ni9aj-GUkQ5hJZv7K9OGq7KpctPOlYJhZ0JxgajnJ1x9hCWZgISirG32fRjrMwkDGbsNiIsI-XHLkhaX0bjqjxG9CHbo132nbAyXCAQrD06ORCltU5C0W23wqQ8l2AahcVm6Gg0X32baZlrxuWcQ7O_zdHxKZgunxBvsvT/w185-h400/20230920_080532.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyOM6pciy1t2QB-YrFUk_M-SvVWCiTAgdKbfkcBS-_MCCZS4V6UBui92EsQOkj4U0rDWX1Ov8EO4dgsh1aIqPhLLLPq_fth6eCXGt1-YUwIGQYYvZcK9L9xJXn4TGtknbF0YiLimmUg5iwS38mBxdGa3q9g4TKMS9fsUsGsTqWEr0cxkapHz7HfyazAgQ9/s4000/20230920_082215.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyOM6pciy1t2QB-YrFUk_M-SvVWCiTAgdKbfkcBS-_MCCZS4V6UBui92EsQOkj4U0rDWX1Ov8EO4dgsh1aIqPhLLLPq_fth6eCXGt1-YUwIGQYYvZcK9L9xJXn4TGtknbF0YiLimmUg5iwS38mBxdGa3q9g4TKMS9fsUsGsTqWEr0cxkapHz7HfyazAgQ9/w185-h400/20230920_082215.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjmDPDSI2Y19p3ESv3UR67mXCeICzbCfbSiSFMTg0lvVeO6q5Ag90ANWto0NqDchNbme0h54r3imnRkHxwgPGgayYYG-kjr9pggcf5niqYhWcM4dPH-Zf6g5tRBYlutm-zBx2CHwtZoqgV7Y4E0WQh1l_B5UpgKHdO5YFLHYOMoSzDyNEulKwMQlla5EJD/s4000/20230920_083554.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjmDPDSI2Y19p3ESv3UR67mXCeICzbCfbSiSFMTg0lvVeO6q5Ag90ANWto0NqDchNbme0h54r3imnRkHxwgPGgayYYG-kjr9pggcf5niqYhWcM4dPH-Zf6g5tRBYlutm-zBx2CHwtZoqgV7Y4E0WQh1l_B5UpgKHdO5YFLHYOMoSzDyNEulKwMQlla5EJD/w185-h400/20230920_083554.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfBAGnBAx_RorXtlrxGaoD8XxwSaFLubPXDNLRZrdVg_jn3l95d4lCiOWytlv5GTkrEFxwHAXtNY2IFlK6wz9WH_Oc0R9dS8_Na4_6UCwDstL-xBxNd1L-AaBlNVR5saLiSTC_0HO1SpHraFIveYm1eMjxuoC7y5p16Q4_hTH27wgLVTxrMDfUzdhTZewm/s4000/20230920_083826.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfBAGnBAx_RorXtlrxGaoD8XxwSaFLubPXDNLRZrdVg_jn3l95d4lCiOWytlv5GTkrEFxwHAXtNY2IFlK6wz9WH_Oc0R9dS8_Na4_6UCwDstL-xBxNd1L-AaBlNVR5saLiSTC_0HO1SpHraFIveYm1eMjxuoC7y5p16Q4_hTH27wgLVTxrMDfUzdhTZewm/w185-h400/20230920_083826.jpg" width="185" /></a></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-24821449160782617752023-09-15T14:39:00.003+02:002023-09-15T14:40:44.359+02:00Sprzątanie Julka<p>Gdy dziecko zrobi w pokoju bałagan, a ty go prosisz, żeby posprzątało, na co dziecko wykłóca się, a potem nagle kapituluje, ty wchodzisz i widzisz porządek, chwalisz dziecko, a potem po dwóch dniach odkrywasz, na czym polegały porządki. Pod biureczko. Pod biureczko. I krzesłem zasłonić.</p><p>Wymigiwanie się Julka od obowiązków. Poziom zaawansowany. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinbj6IQqPm5ihs1HEvJ1Z_DJuZ0Vk1d2qZXavAwRmjKSOMlCvdQghqWb0vGmf412RwRsIxEzGlU5JpXFP7Nd_V-0uzpjSIs2ScjZaeAVe-ze98dMTrrTfurP0RxoG1x9q3aahH1beWCvJoMvgDRuiD9wlg1WMU19t7QY3gFaMyERCT41uHUeGiju1TPnr1/s4000/20230915_141347.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEinbj6IQqPm5ihs1HEvJ1Z_DJuZ0Vk1d2qZXavAwRmjKSOMlCvdQghqWb0vGmf412RwRsIxEzGlU5JpXFP7Nd_V-0uzpjSIs2ScjZaeAVe-ze98dMTrrTfurP0RxoG1x9q3aahH1beWCvJoMvgDRuiD9wlg1WMU19t7QY3gFaMyERCT41uHUeGiju1TPnr1/w185-h400/20230915_141347.jpg" width="185" /></a></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-66177221272957445492023-09-13T12:47:00.006+02:002023-09-13T13:57:06.935+02:00Szkoła<p>Ruszyła szkoła. Wiadomo - wrzesień. Tegoroczny jakby sierpniowy i tylko krótszy dzień przypomina, że to przecież nie pełnia lata, a schyłek. I w tym nieśrodku lata, zaraz na początku nowego roku szkolnego przyplątały się infekcje. Gardłowo-kaszlowe. Po głowie dostali: Krzysiek i ja - autorka tego bloga.</p><p>Julek trzyma się dzielnie. My turlamy okrakiem do przodu. Jakoś to będzie.</p><p>Julek, jak na czwartoklasistę przystało, samodzielnie dojeżdża do szkoły. Z panem Leszkiem i panią Julą. Wraca też busem. Poza poniedziałkiem, kiedy po lekcjach ma capoeirę. Wtedy ze szkoły ja zabieram syna. Tegoroczny plan zajęć nie przewiduje drugiego wspólnego powrotu. Zajęcia z piłki nożnej, z powodów osobistych nauczyciela, są odwołane. Szkoda.</p><p>Z zajęć sportowych pozostał jeszcze basen. Kontynuujemy naukę pływania z panem Krzysztofem Kosewskim. Niedziela, godzina 8:00, przy dobrych wiatrach - 8:30. </p><p>W planie lekcji pojawiły się nowe zajęcia - kulinarne. Raz w tygodniu dzieci szykują samodzielnie różne pyszności. Zaopatrzenie dokonuje po kolei każdy uczeń według otrzymanej listy. </p><p>Jako pierwszy zaszczytu dostąpił Julek. Przygotowałam chłopakowi listę, na której wypisał potrzebną ilość poszczególnych produktów. Co ważne - pamiętał, ile czego ma kupić. Byłam pozytywnie zaskoczona.</p><p>Wczoraj popołudniu, jadąc po Krzysia (którego szkoła w tym semestrze pracuje na dwie zmiany, co skutkuje zakończeniem lekcji np. o 17:20), zatrzymaliśmy się w sklepie. Julek zrobił zakupy.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgws1hHNvbvG8GIls2OM4LbQWdlzwpsSq_7gn1WbD6-0dKfD3TbH3IyP9yFcEc-2FZFOcce9IizUkWlVJ3hlDixFpF-JPcQYWHAAWj3IjSNC-7lV7xOu0DhQMAsUxbGUbamlrk3QGPPFxbDOBbEdsifKH_07F9psaC66XU3S10OFZAjJFZL1Dsp9yL9tEcW/s4000/20230912_164833.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgws1hHNvbvG8GIls2OM4LbQWdlzwpsSq_7gn1WbD6-0dKfD3TbH3IyP9yFcEc-2FZFOcce9IizUkWlVJ3hlDixFpF-JPcQYWHAAWj3IjSNC-7lV7xOu0DhQMAsUxbGUbamlrk3QGPPFxbDOBbEdsifKH_07F9psaC66XU3S10OFZAjJFZL1Dsp9yL9tEcW/w185-h400/20230912_164833.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6oOV1qAxwhMOQMgfjnzGP1JIRonzW-QhrtUejQj4J_gl1HYOOwHz-YKvf0YLbpkxjVzBU9yJd4ZSeQp1gLGu2f0FlJ-zCu49HFCimsxbRBQlVhDidzJolJGtO6kUDQ-_cXzrqtqCanTqEkEUYsFtPoPnpMue1Yc2nLcjWNAGwEM40bUdDWM1Bdcbcmu3p/s4000/20230912_170002.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6oOV1qAxwhMOQMgfjnzGP1JIRonzW-QhrtUejQj4J_gl1HYOOwHz-YKvf0YLbpkxjVzBU9yJd4ZSeQp1gLGu2f0FlJ-zCu49HFCimsxbRBQlVhDidzJolJGtO6kUDQ-_cXzrqtqCanTqEkEUYsFtPoPnpMue1Yc2nLcjWNAGwEM40bUdDWM1Bdcbcmu3p/w185-h400/20230912_170002.jpg" width="185" /></a></div><div><br /></div>Poza tym sprawy szkolne łykam jak młody pelikan. Gładko i jak na doświadczoną matkę szkolnych dzieci przystało - bez zakrztuszeń. Jedno zebranie mam już zaliczone (Krzysiek), drugie dopiero przede mną (Julek).<div><br /></div><div>Z miłych rzeczy: Julek w przyszłym tygodniu jedzie na dwudniową wycieczkę do Torunia, Krzysiek będzie miał swój klasowy, jednodniowy wypad w świętokrzyskie w październiku. </div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-1126822033201660652023-08-31T11:57:00.000+02:002023-08-31T11:57:00.738+02:00Plan filmowy (2)<p>Było tak.</p><p><i>środa, g. 13:00, centrum Warszawy</i></p><p>Jesteśmy punktualnie. Trwają ostatnie ujęcia przed przerwą obiadową. Mamy czekać. W holu na niedużych sofach siedzą dzieci, osoby dorosłe. Łapiemy miejsce obok starszej pani. Przyprowadziła tu wnuczkę. Wyjmuję uno junior. Rozgrywamy partyjkę. Jedną, drugą. Czas mija. Pojawia się więcej osób. Dużo dzieci. Również ekipa filmowa. Zaczyna się przerwa. Mamy godzinę. Julek też może zjeść obiad. Nie jest jednak głodny. Upalnie. Duszno. Zabieram więc go na lody. Przy okazji zaliczamy niedługi spacer. Trzeba wypełnić czymś te puste minuty oczekiwania. Potem okaże się, że to nie minuty, a godziny. Dziękuję sobie za wrzucenie w ostatniej chwili do torby tabletu Julka. Teraz spokojnie czeka, oglądając ściągnięte filmy na Netfliksie. Ja zaczynam nerwowo chodzić. 15:00, 16:00, 17:00… Po czterech godzinach zostajemy wezwani na plan. Nareszcie.</p><p>Plan jest na piętrze. Dzisiaj mamy odegrać scenkę, w której odprowadzam Julka do klasy. W drzwiach stoi nauczyciel. Udajemy, że rozmawiamy. Na dany znak nauczyciel przejmuje Julka, wprowadza go do klasy, a ja wracam. Wokół nas wielu statystów. Każdy z nich ma coś do zagrania. Wszystko musi tworzyć udaną całość. Po każdym ujęciu korekta, powtórka, zmiana czasu, wejścia, wyjścia. Musi być dobrze. Satysfakcjonować reżysera. Rozumiem i wracam na pozycję wyjściową. Gorzej zrozumieć to Julkowi. Nie ma czasu na wyjaśnienia, tłumaczenia, oczekiwanie na chęć Julka. Nikt mi nie pomaga. To moja, matczyna rola. Ujarzmić i odpowiednio zmotywować Julka. Najtrudniejszy moment w całej przygodzie. Tłumaczę, proszę, szarpiemy się, kłócimy. Wreszcie obiecuję nagrodę. Puszkę coca-coli. Słodki, gazowany napój staje się zbawcą sytuacji. Tak, wiem. To zawoalowane przekupstwo. Nie wgryzam się w etyczną stronę mojego postępowania. Ważna jest skuteczność. Po kilku akcjach, powrotach na pozycje wyjściowe, migoczącej w tle coca-coli, Julek wreszcie wchodzi na śrubę. Zaczyna działać jak dobrze naoliwiona maszyna. O 18:20 opuszczamy teren zdjęciowy. Wracamy do domu. Po drodze do metra kupuję synowi nagrodę. Dzierży w dłoni jak trofeum. Mówi, że napije się w metrze. </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin8yJPFYf9tp3l830mfOCWWMT4-gpZx-pjLrYfJlP-O0VUboJQ2rT8x96AeSE3GQ9BidAzCxdKMu7fh4h5h_qFBCIKszEkvIe0iom4FooqP6K0lGW-UfpgZxJM8Bx99hotuIBmruu6JwxSbOs9quOq_Rj0BNHTKswREuDZ94-JDlNy2EEYJU-VY-JVQtty/s4000/20230816_183206.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEin8yJPFYf9tp3l830mfOCWWMT4-gpZx-pjLrYfJlP-O0VUboJQ2rT8x96AeSE3GQ9BidAzCxdKMu7fh4h5h_qFBCIKszEkvIe0iom4FooqP6K0lGW-UfpgZxJM8Bx99hotuIBmruu6JwxSbOs9quOq_Rj0BNHTKswREuDZ94-JDlNy2EEYJU-VY-JVQtty/w185-h400/20230816_183206.jpg" width="185" /></a></div><p><i>czwartek, godz. 13:45, centrum Warszawy</i></p><p>Julek nie oponuje, że mamy jechać. Chętnie wsiada do skm-ki, przesiada się do metra. Już wie, że jedziemy trzy przystanki, a potem przesiadka na drugą linię i jeden przystanek (remont torów kolejowych w Warszawie powoduje perturbacje, skm S2 dojeżdża tylko do Warszawy Stadion, gdzie mamy możliwość przesiadki na metro). Docieramy punktualnie. Trwa już przerwa obiadowa. Jest zdecydowanie mniej ludzi niż dzień wcześniej. Mnóstwo miejsca na sofach. Julek nie zdąży się dobrze rozsiąść, a przerwa kończy się i jesteśmy wezwani na plan. Godzina czekania. Tylko. Dzisiaj jesteśmy w sercu powstającego filmu. Obok aktorki, główni dziecięcy bohaterzy. Kamerzyści, dźwiękowcy, asystenci reżysera, reżyser, technicy planu, sprzęty. Spory tłum ludzi. Magia. W odpowiednim momencie mam ruszyć z Julkiem z szatni (odbieram go ze szkoły). Po drodze pomachać do „znajomego” rodzica, który odbiera swoje córki. Schować się za rogiem i czekać na powtórkę. Julek namierza kobietę z tabletem, na którym widać, co dzieje się na planie. To mama małego aktora, głównego bohatera. Zaprzyjaźnia się z kobietą. I gdy tylko powtarzamy scenę, siada obok i zaczarowany patrzy w ekran. Dzisiaj nie ma większych zgrzytów. Może bliskie sąsiedztwo filmowców mobilizuje Julka. Może już znajomość reguł. A może nagroda, o którą upomniał się na samym początku. Sam sobie uporządkował ten dzień: - Mama, akcja, do domu i cola. Dobra? To był naprawdę fajny dzień zdjęciowy. Plan opuszczaliśmy o 17:20.</p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8FdCMuotz23ed7LeVP80ejktOEGnI0_mfBWi0yi38EehtSODegckHBME1SLzGpGDNeqsfWfJdgubzMbTmQbnPGAs89itIgbrKMehX740hmF-j0RhZycUuXRND-Haj3c-GTJ7Ez8x7uKr8GdYdL0IQoEnw0q0iAbnx2XfVhqoC-mVgy8TwFZeUzt0piwvW/s4000/20230817_152750.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8FdCMuotz23ed7LeVP80ejktOEGnI0_mfBWi0yi38EehtSODegckHBME1SLzGpGDNeqsfWfJdgubzMbTmQbnPGAs89itIgbrKMehX740hmF-j0RhZycUuXRND-Haj3c-GTJ7Ez8x7uKr8GdYdL0IQoEnw0q0iAbnx2XfVhqoC-mVgy8TwFZeUzt0piwvW/w185-h400/20230817_152750.jpg" width="185" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Plan filmowy to w dużej mierze....</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdBVhw_l2VUXIrqQc13pPhS04Ghze-hXOCWJpMYV-Nh-WgjkFljQBrPL98rWTu1_974icRqPEVvy46kpbIo88_PsNO0ALSaVkzwPgE85D5mBAVrEYNg5yQVVwX1ti1QPuNAJgp5CSJHJuuqYJLSRXI02hNpv4dfLmAFYcedkSc_UKwMonTRuz2rE3uRZfb/s4000/20230817_152755.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjdBVhw_l2VUXIrqQc13pPhS04Ghze-hXOCWJpMYV-Nh-WgjkFljQBrPL98rWTu1_974icRqPEVvy46kpbIo88_PsNO0ALSaVkzwPgE85D5mBAVrEYNg5yQVVwX1ti1QPuNAJgp5CSJHJuuqYJLSRXI02hNpv4dfLmAFYcedkSc_UKwMonTRuz2rE3uRZfb/w185-h400/20230817_152755.jpg" width="185" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">.... czekanie....</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ46L-3shP0UzOMKYg1Jmoy_tAu3SuwY-FjYUSr65a40spuVpTYYSdN73n5NdUW-gQ--V2pC3Stxc73r_1lw6A-rBCl_VS2H9oHtwnhjKyFESrIyc-NtMjPcfY9klLYzDOZynzChPJ8If_NW_ByOaZ3B0tmiVfBC4si1dHGbPmIiUeBcBNrl_NeQuh04RM/s3373/20230817_152802.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="3373" data-original-width="1555" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ46L-3shP0UzOMKYg1Jmoy_tAu3SuwY-FjYUSr65a40spuVpTYYSdN73n5NdUW-gQ--V2pC3Stxc73r_1lw6A-rBCl_VS2H9oHtwnhjKyFESrIyc-NtMjPcfY9klLYzDOZynzChPJ8If_NW_ByOaZ3B0tmiVfBC4si1dHGbPmIiUeBcBNrl_NeQuh04RM/w185-h400/20230817_152802.jpg" width="185" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">... czeeeeekanie....</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1vj4-wAtsNXVWzE6HmXHPdMe9_l74BdOoVCyn1S3CLLv8ows6XAMf_gTNIWfxucbWpbakWcgdKf2CnHyB1DYcDsHQtSzj7MuPB2ql-ZQOqbBzZ2zrUVaZnI7sG3pQCFr1YTRIMTU5e_9hHaNE1G_8IRXLrwBavWKEwI36ylMwAss_FfDZwLkgnYcoi5uJ/s4000/20230817_152807.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1vj4-wAtsNXVWzE6HmXHPdMe9_l74BdOoVCyn1S3CLLv8ows6XAMf_gTNIWfxucbWpbakWcgdKf2CnHyB1DYcDsHQtSzj7MuPB2ql-ZQOqbBzZ2zrUVaZnI7sG3pQCFr1YTRIMTU5e_9hHaNE1G_8IRXLrwBavWKEwI36ylMwAss_FfDZwLkgnYcoi5uJ/w185-h400/20230817_152807.jpg" width="185" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">... cze-ka-nie...</td></tr></tbody></table><br /><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRNJIP4srVAYlzokxu6Q_oGlbwuqRs8m4ePmOJGO9Qh3-iCW-xVnTeN9xSP5ofgZlS9HAWlNrXITXV8Flv6tvb5qLcUhEibCjv8SX6HehKrGX0VtsfFV-LvHG9WYoKSue8JU-Tr8jJylDBepIVAniAdiGfDRf_XJWULhn2bhpyskRO4a1r4we5zrZFH9Nb/s4000/20230817_152809.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiRNJIP4srVAYlzokxu6Q_oGlbwuqRs8m4ePmOJGO9Qh3-iCW-xVnTeN9xSP5ofgZlS9HAWlNrXITXV8Flv6tvb5qLcUhEibCjv8SX6HehKrGX0VtsfFV-LvHG9WYoKSue8JU-Tr8jJylDBepIVAniAdiGfDRf_XJWULhn2bhpyskRO4a1r4we5zrZFH9Nb/w185-h400/20230817_152809.jpg" width="185" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">... i czekanie. Julek był w tym dobry.</td></tr></tbody></table><br /><p><i>piątek, godz. 16:00, jak zwykle centrum Warszawy</i></p><p>Wchodzę i dostrzegam dziewczynkę z zespołem Downa. Za chwilę pojawia się kolejna. Jej mama siada obok nas. Zaczyna ze mną rozmawiać. Ukrainka z Kijowa. Dobrze mówi po polsku. Dobrze nam się rozmawia. Waria, jej jedenastoletnia córka zaczyna z Julkiem oglądać „Sing” na Netfliksie. Dzieci dogadują się, my snujemy niespieszną pogawędkę. Po jakimś czasie, nawet nie wiem, jakim, pojawia się dziewczyna z ekipy filmowej i zabiera wszystkie dzieci na górę. Julek spogląda na mnie i pyta: - A ty?. – Zostaję. – odpowiadam. Uśmiechnął się, pomachał i poszedł. I to rozumiem. Taki plan zdjęciowy jest najlepszy. Jak na górze współpracował i jak się dogadywał, pozostanie dla mnie tajemnicą. Na pewno sobie poradził. Po niecałej godzinie schodzi do mnie uśmiechnięty i zadowolony. Wymieniamy się telefonami z Irą. Mamy nadzieję pozostać ze sobą w kontakcie. </p><table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><tbody><tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghjcmsDrWOkqrnnXIa-75wh53_Z980O3Gz4X18bSKXluC7--aB3rxw50qm9_lhepPxqKRxzDqiut4Ar8wyKaGW7RGiZIRVMRiC-l5PJ4oV6CfYO1i2CdOG_TuX5do2PLJYpYpumh2ODpHBgd4al-auRDf8eSUNrNicS2c21MIqZmF_8uB1l1KdFi_sYTAd/s4000/20230818_182133.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghjcmsDrWOkqrnnXIa-75wh53_Z980O3Gz4X18bSKXluC7--aB3rxw50qm9_lhepPxqKRxzDqiut4Ar8wyKaGW7RGiZIRVMRiC-l5PJ4oV6CfYO1i2CdOG_TuX5do2PLJYpYpumh2ODpHBgd4al-auRDf8eSUNrNicS2c21MIqZmF_8uB1l1KdFi_sYTAd/w185-h400/20230818_182133.jpg" width="185" /></a></td></tr><tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Julek z Warią</td></tr></tbody></table><p>Bałam się tego, jak zareaguje Julek na oczekiwania wobec niego. Czy będzie potrafił się zmobilizować w odpowiednich momentach. Podejmie współpracę? Nie odmówi mi wyjazdów dzień pod dniu, bez przerwy?</p><p>Julek odnalazł się świetnie. Począwszy od podróży komunikacją publiczną z dwoma przesiadkami i prawie kilometrowym spacerem do docelowego miejsca (świadomie zrezygnowałam z wypraw samochodem), przez cierpliwe oczekiwanie na moment, w którym będziemy potrzebni na planie, samą współpracę na planie (poza początkowymi zgrzytami – zabrakło czasu na oswojenie się z miejscem i formą pracy). Sam sobie wypracował ogólny schemat: podróż – akcja – do domu – cola. Na zmienne tego, co pomiędzy poszczególnymi elementami schematu się działo, reagował dobrze. Potrafił elastycznie dostosować się bez scen i trudnych zachowań. Dojrzale. Bardzo doceniam postawę Julka.</p><p>Zarobił pieniądze. To była praca, za którą otrzymał wynagrodzenie. Dla osób niepełnosprawnych stawka za statystowanie w filmie wynosiła 500 zł brutto za dzień zdjęciowy, przy czym nie dłuższy niż sześć godzin. Nie zdarzyło nam się spędzić tyle czasu na planie. Założyłam więc Julkowi konto bankowe. Gdy wpłacałam pieniądze, pani zaproponowała, że w tytule przelewu wpisze „prezent”. Zaprotestowałam i z dumą odrzekłam, że to są zarobione pieniądze przez Julka. </p><p>Każdy dzień był inny. Przynosił nowe zadania, pojawiały się nowe twarze. Zaskakiwał nas oczekiwaniami, cieszył nowymi znajomościami, wzbogacał nowymi doświadczeniami. Mogliśmy uczestniczyć w powstawaniu historii rozpisanej na odcinki, którą kiedyś obejrzymy, być może na Julka tablecie. Może dostrzeżemy siebie, gdzieś w tle, zaskoczeni tym, jak to wygląda na ekranie. Przypomnimy sobie, jak było na planie. Udana przygoda. Bardzo warto było. :) </p>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-85674803983251039692023-08-23T13:44:00.003+02:002023-08-23T13:58:31.986+02:00Plan filmowy<p>Zdarzyło się w czerwcu. Na kilka dni przed zakończeniem roku szkolnego. Dostałam od koleżanki emaila, w rodzaju przekazanych dalej. </p><p>Agencja Aktorska Sceneria szuka statystów - dzieci z niepełnosprawnością w wieku 6-14 lat na plan filmowy nowopowstającego serialu "Matki Pingwinów". Zdjęcia ruszają 24 czerwca, potrwają trzy miesiące, plan filmowy w Warszawie. Osoby zainteresowane prosimy o przesłanie zdjęcia, z podaniem imienia, nazwiska, wieku kandydata i numeru telefonu. </p><p>Nie od razu wysłałam. Prawdę powiedziawszy wiadomość zignorowałam. Natłok spraw innych, ważnych, nieskończonych, rozpoczętych, kolejnych, jeszcze następnych. Nie miałam siły na nowe. Dwa dni później wróciłam do tematu, wysłałam pierwsze zdjęcie Julka, jakie znalazłam w telefonie. Następnego dnia miało być zakończenie roku w szkole. Po godzinie zadzwonił telefon. Biorą Julka. Proszę wypełnić formularze dla Państwowej Inspekcji Pracy. Zaraz prześlemy. Zgoda rodziców, zgoda dyrekcji szkoły, zgoda lekarza rodzinnego, zgoda psychologa, ale takiego z pieczątką poradni psychologiczno-pedagogicznej. Zrobiło mi się słabo. Ledwo wyszłam z poprzednich spraw, a tu wysypuje mi się piękny komplecik nowych.</p><p>Głęboki wdech. I dobra - rodzice formalność, dyrektor - jutro, przed apelem, lekarz - będziemy się w lipcu widzieć. Psycholog? Najtrudniejsza sprawa. I w tym momencie olśnienie. Przecież Julek był diagnozowany przez psychologa w ppp wiosną, do orzeczenia o kształceniu specjalnym na kolejny etap szkolny. Po uroczystościach w szkole wsteczny, przyspieszenie i po kilku minutach byliśmy pod poradnią. Psycholog nie było, ale dostałam wszystkie potrzebne informacje. Napisałam emaila do pani psycholog. Przywołałam numer orzeczenia, przypomniałam, że badała Julka w marcu, wyjaśniłam, o co chodzi i wysłałam. Uda się albo nie uda. Udało. Tydzień później dostaliśmy zgodę wystawioną na podstawie wiosennego badania. Formalności przebiegły bez zgrzytów. </p><p>W sobotę, 24 czerwca Julek po raz pierwszy znalazł się na planie filmowym. Potem dostaliśmy zaproszenie na zdjęcia w lipcu, z których musieliśmy jednak zrezygnować ze względu na zaplanowany wyjazd w góry. Nie zraziło to ekipy filmowej. Przed wyjazdem dostałam smsa z zaproszeniem na wyjazd do jury krakowsko-częstochowskiej na początku sierpnia. Ostatecznie nie pojechaliśmy. Reżyser ograniczył liczbę dzieci biorących udział w zdjęciach na wyjeździe. Potem jeszcze kilka razy wszystko się zmieniało. Końcem końców Julek na planie filmowym spędził trzy dni w sierpniu. I były to trzy bardzo różne dni. Ale o tym następnym razem. </p><p>Jak serial to serial. ;) Odcinki muszą być.</p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXTedM3grsuUYMYT-YyBUQv5mK0sq3VnEa1UC5_eM0Y1Dzd99Z3cbdfkB5psyyBxcgCUqnOIbMcZKZmezkrwORzyJMvU72SG4fmqPWUWmBwtbI2VLh5fefivQFT20mjeVWFOn_FRvjeDuXJNTbcMFHZeJmNfzw8R2OE9Vh5dN56I_64ZQa9ZaQq2kBHIfu/s4000/20230624_160245.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXTedM3grsuUYMYT-YyBUQv5mK0sq3VnEa1UC5_eM0Y1Dzd99Z3cbdfkB5psyyBxcgCUqnOIbMcZKZmezkrwORzyJMvU72SG4fmqPWUWmBwtbI2VLh5fefivQFT20mjeVWFOn_FRvjeDuXJNTbcMFHZeJmNfzw8R2OE9Vh5dN56I_64ZQa9ZaQq2kBHIfu/w185-h400/20230624_160245.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHQTc8zSUiZ7X9tthpzG2iU6QqdnLUPMXG3LI_RM2p-nQ2SrGi3QszAUHToPaslrilqmTYdrLMjEZxLCLEhuPWAzZq1mo4bmQfANYmV7tY22xkSCgUIV55D9Eg2P5DOcKImfqBVfqQoh5whwX2pbzNkv3PbHzaTo6XeYn63oF7JglhOILwIKiLGH8PaJSX/s4000/20230624_163749.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHQTc8zSUiZ7X9tthpzG2iU6QqdnLUPMXG3LI_RM2p-nQ2SrGi3QszAUHToPaslrilqmTYdrLMjEZxLCLEhuPWAzZq1mo4bmQfANYmV7tY22xkSCgUIV55D9Eg2P5DOcKImfqBVfqQoh5whwX2pbzNkv3PbHzaTo6XeYn63oF7JglhOILwIKiLGH8PaJSX/w185-h400/20230624_163749.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQJJh7s5THHexSuGbEYEjhkDVM4IDgk-uuBkJwYo26QO9y2jBPXhZb3lEECSacY4n6A-BchG50fZP8gydB2Z4dSHXssmQZMx0k8--FrctEWyIXiSS-QWeNHJOkdTWgXKUBTMQFLYOgYodlXFCvrOTV-xe_9-D3Y-6EyrIc13RDzFXJYlNbQiP-PFNwf-eV/s4000/20230624_174210.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQJJh7s5THHexSuGbEYEjhkDVM4IDgk-uuBkJwYo26QO9y2jBPXhZb3lEECSacY4n6A-BchG50fZP8gydB2Z4dSHXssmQZMx0k8--FrctEWyIXiSS-QWeNHJOkdTWgXKUBTMQFLYOgYodlXFCvrOTV-xe_9-D3Y-6EyrIc13RDzFXJYlNbQiP-PFNwf-eV/w185-h400/20230624_174210.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV01Oa-ucZYE0ziDZQzSeQMnyIWkqBsUoqTTMwrEfwCe9OQ8iJwJagEO_--8gesgQ3d-uAv6Eavf0uIiF_28Rz_kiIXb8scJ4dBsrPjeDSGS5rb4J6rCcfrtq1_71Sr1lU-RDoxvqLy4fSY7dog7Uu3LjMGKgqKqYsLQKxhkyxwRHbaHdOpDZ_nFxgBzdd/s4000/20230624_174244.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgV01Oa-ucZYE0ziDZQzSeQMnyIWkqBsUoqTTMwrEfwCe9OQ8iJwJagEO_--8gesgQ3d-uAv6Eavf0uIiF_28Rz_kiIXb8scJ4dBsrPjeDSGS5rb4J6rCcfrtq1_71Sr1lU-RDoxvqLy4fSY7dog7Uu3LjMGKgqKqYsLQKxhkyxwRHbaHdOpDZ_nFxgBzdd/w185-h400/20230624_174244.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEXTxRB951f1QB2fo8K9lFtYkyFCG6QUvF48pfo1RIo9hHf0GF6ksHOyPovrIPfZoaahiWrPe-5naUqW2b4IK7unTBp43jM3-57So_pSYBZj2YBu48VehNB1thy-G-iBmDsFZcorwjSr6WWCU5l5G8JPX_1iyqjY9fuz-qHdkt4gLTGz8KCRedCVeLZQhq/s4000/20230624_183333.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgEXTxRB951f1QB2fo8K9lFtYkyFCG6QUvF48pfo1RIo9hHf0GF6ksHOyPovrIPfZoaahiWrPe-5naUqW2b4IK7unTBp43jM3-57So_pSYBZj2YBu48VehNB1thy-G-iBmDsFZcorwjSr6WWCU5l5G8JPX_1iyqjY9fuz-qHdkt4gLTGz8KCRedCVeLZQhq/w185-h400/20230624_183333.jpg" width="185" /></a></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-5773299482733969241.post-58774281394892402672023-08-21T23:59:00.005+02:002023-08-22T00:01:51.565+02:00Na basenieTo Radek jeździ z Julkiem na zajęcia na basenie z panem Krzysztofem, więc nie mam okazji widzieć na bieżąco postępów Julka w pływaniu. <div><br /></div><div>Dzisiaj byłam z Julkiem na basenie w Bielsku-Białej, w Cygańskim Lesie. Julek nurkował, skakał na bombę w różnych konfiguracjach (raz nawet na Spider-Mana), dwa razy odważył się skoczyć na strzałkę, przepłynął do mnie kilka metrów żabką pod wodą. Płynął kraulem, który przypominał styl na pieska. Fantastycznie radził sobie w wodzie. Byłam mu potrzebna tylko na początku, żeby oswoić z miejscem. Nawet nie wodą. Nie szukał w niej rekina. Potem stałam na brzegu. Obserwowałam. Do pełni szczęścia mojemu nastolatkowi brakowało tylko towarzystwa. Ale to temat na osobny post. </div><div><br /></div><div>Wiem, że jest jeszcze wiele do zrobienia w temacie pływania Julka. Wiem też, że pan Krztsztof wykonał kawał pięknej roboty. Z roku na rok jest coraz lepiej. Za chwilę Julek będzie pływał stylowo. Dziś już utrzymuje się na powierzchni wody. Nie boi się jej. Czerpie wielką frajdę z zabawy w wodzie. </div><div><br /></div><div>Przy okazji jest ostrożny, rozważny i potrafi wprowadzić sobie samodyscyplinę. W kursach na zjeżdżalnię w pewnym momencie powiadomił mnie, że jeszcze sześć zjazdów, które potem sam skrupulatnie odliczał. Pięć, cztery, trzy..... jeden, mama koniec. </div><div><br /></div><div>Dumna jestem z synka. Wdzięczna jego instruktorowi. :)</div><div><br /></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ2LtZhbvfhXY26k8KNPSdgzaRxGaEaZHxsd9trSGfGZ1jq3IOplbmyMHVf1TcWhVlx_Xs3nv8TvmaOKYWuev3KFxfj28fDuAS9gw7CUJFo08TGtnoBAJyIr1HfqVN1ZsNEwAP_yNoUuaYB--eHpcpEwMxSsuT9U0ygByGHFgFX8KEVhQy8SDWXqPTUa-e/s4000/20230821_124758.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJ2LtZhbvfhXY26k8KNPSdgzaRxGaEaZHxsd9trSGfGZ1jq3IOplbmyMHVf1TcWhVlx_Xs3nv8TvmaOKYWuev3KFxfj28fDuAS9gw7CUJFo08TGtnoBAJyIr1HfqVN1ZsNEwAP_yNoUuaYB--eHpcpEwMxSsuT9U0ygByGHFgFX8KEVhQy8SDWXqPTUa-e/w185-h400/20230821_124758.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLgv7LivH-kDyxXZimh7-2e_pJEcORFcFUiA1Kyu76XxXb-IFaW1X76_aTlVqpIV0_OHc4jt4wSHnkykSYuAOn4ZocfFdF8oUx8NRFd20VkX5oX2d8LLhe-vINKSxgpL-QorXbVqOUj35h6t-NXGP1hI78965zY0HGUF3xlyJuMYRHijWUUr00mXPsGsan/s4000/20230821_094345.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhLgv7LivH-kDyxXZimh7-2e_pJEcORFcFUiA1Kyu76XxXb-IFaW1X76_aTlVqpIV0_OHc4jt4wSHnkykSYuAOn4ZocfFdF8oUx8NRFd20VkX5oX2d8LLhe-vINKSxgpL-QorXbVqOUj35h6t-NXGP1hI78965zY0HGUF3xlyJuMYRHijWUUr00mXPsGsan/w185-h400/20230821_094345.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-34hjIDXQMcoZPOzpW9WhD0aRx_qXwjF2FFnAcUAb6qoxny5WzNVHbP-xCQYLju69Gzf7TofWV070VxhlO75jCCnXQ0Ah3P6RyiD1TcMYkIvnU8E2I7EocP2DpPXS3sDpGYNv2CpxWW_bt6f3JvBNMHjhD0QhONQI2D6etxG2auvTnNmFV54ouhcrqV-c/s4000/20230821_094357.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="1844" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-34hjIDXQMcoZPOzpW9WhD0aRx_qXwjF2FFnAcUAb6qoxny5WzNVHbP-xCQYLju69Gzf7TofWV070VxhlO75jCCnXQ0Ah3P6RyiD1TcMYkIvnU8E2I7EocP2DpPXS3sDpGYNv2CpxWW_bt6f3JvBNMHjhD0QhONQI2D6etxG2auvTnNmFV54ouhcrqV-c/w185-h400/20230821_094357.jpg" width="185" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdBUxpJ4nXNjUWkrrnlptcV1vnEhxK_kSx5W7tllYQIQzByVWt2_eIKceSY4um1JdVciABlXW6b-r8mwBBeYETOdJdfFX4ZpxSr0e5Z7uUGZakpVYAR2p00P60yFSnjJLkVUtJ2hl0mAtTtw8X7fEqZC_D9mkqRH8pAU4NQ4i3jM_IDmiMIJdJ7eOsCzQg/s3862/20230821_094531(0).jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1844" data-original-width="3862" height="191" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdBUxpJ4nXNjUWkrrnlptcV1vnEhxK_kSx5W7tllYQIQzByVWt2_eIKceSY4um1JdVciABlXW6b-r8mwBBeYETOdJdfFX4ZpxSr0e5Z7uUGZakpVYAR2p00P60yFSnjJLkVUtJ2hl0mAtTtw8X7fEqZC_D9mkqRH8pAU4NQ4i3jM_IDmiMIJdJ7eOsCzQg/w400-h191/20230821_094531(0).jpg" width="400" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZt1-qi-i0p_EAE3XplQrdNqYKbE1YIolbcKz8sebQo6wSfelcMQV9HqZ3oV78lifW_PpWJjkNZ5metvcqqfyWmodWpnZmeziImUJfFhaWyofnNgrxQ_OypwThDoR0V0lb24jkx8e4EdZj8RXOFcfszl93wJ7FmHN4GSjhamfRVE55xBGQHvAsmy-FZlWf/s4000/20230821_124357.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="3000" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZt1-qi-i0p_EAE3XplQrdNqYKbE1YIolbcKz8sebQo6wSfelcMQV9HqZ3oV78lifW_PpWJjkNZ5metvcqqfyWmodWpnZmeziImUJfFhaWyofnNgrxQ_OypwThDoR0V0lb24jkx8e4EdZj8RXOFcfszl93wJ7FmHN4GSjhamfRVE55xBGQHvAsmy-FZlWf/w300-h400/20230821_124357.jpg" width="300" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><div><br /></div>Marta Całkowskahttp://www.blogger.com/profile/02560851776203838203noreply@blogger.com0