Co dał mi konkurs?
Poznałam historie dzieci, przy
których nasza wydaje się lajtowa.
Odkryłam w ich rodzicach bohaterów codzienności.
Przekonałam się, że o rzeczach
trudnych można pisać z pasją, inspirująco, lekko, pięknie, bezpretensjonalnie, nudno,
ckliwie i z patosem.
Że często godność to drugie imię
niepełnosprawności.
A niepełnosprawność to nie powód do wycofania się z życia.
Że klikanie to nie moja
specjalność. :(
I że mam swoich faworytów, za
których mocno trzymam kciuki!
Dziś o północy będzie wiadomo, który
blog zdobył najwięcej kliknięć, a za parę dni - który został uznany za
najlepszy przez Kapitułę. Myślę, że niełatwe ma zadanie jury. Niełatwe. :)
Ja również bardzo Pani dziękuję za "wspólne" dwa miesiące.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że teraz już po konkursie będzie Pani pisała równie często, a może nawet jeszcze częściej?
Bardzo podoba mi się Pani sposób opisu rzeczywistości.
Pozdrawiam MajaZi
Pewno, że będę pisać. Dla Julka i Krzysia, dla was - czytelników i dla siebie. Dziękuję MajuZi :)
Usuń