Julek dzisiaj pierwszy raz zjadł samodzielnie od początku - bez rzucania sztućcem, talerzem, jedzeniem - do końca obiad. Czyli drugie danie z katalogu powszedniej kuchni polskiej: ziemniak puree, kotlet mielony i ogórek zielony soute.
Siedział i jadł. Egzamin samodzielnego jedzenia w części widelcowej zaliczył na piątkę z plusem.
Pozostają do zdania: część łyżeczkowa i samodzielne płynne (tj. nie po jednym łyczku) picie z kubka.
I ośmiotysięcznik Sam Jem i Piję będzie zdobyty.
Wyspany i głodny Julek był wystarczająco zmotywowany. |
Jak widelec nie dał rady... |
.... to rączka pomogła. |
Do przedszkola nowa umiejętność jak znalazł. |
Brawo Julek! :)
OdpowiedzUsuńSuper Julku,pięknie zjadasz - jestem pod wrażeniem.Umiejętnosci ruszyły z kopyta;tylko oczekiwać następnych.
OdpowiedzUsuńNatalka jada sama tylko paróweczki pokrojone - nabije na widelec i do buziaczka, zaczęła chodzić samodzielnie.Największą frajdę ma z chodzenia po schodach.
Pozdrawiam Was cieplutko:*:)
at
Cieszę się, że Natalka tak dobrze sobie radzi! :) Oj, pozdobywaliby sobie z Julkiem niejedne schody. :))
UsuńNo i czy Julek nie jest słodki? I z jakim wdziękiem to robi ! Brawo..:D
OdpowiedzUsuń