To są bardzo subtelne zmiany. Czasem kilka razy zaobserwowane dla pewności, że to nie przypadek.
Julek zaczyna bać się ciemności, Julek zaczyna być zazdrosny o Krzysia, Julek poszukuje pretekstów do śmiechu.
Jego osobowość rozwija się.
Ciągle bez słów. Te uwięzione gdzieś w głowie nie są w stanie przebić się przez blokadę. Ale Julek bardzo chce mówić. Jego kch, kch jest teraz częste, wyraża prawie wszystko. Zastępczy produkt wyrazu.
To też zmiana w Julku.
Te małe-duże rzeczy cieszą bardzo.
Przyjdą Martuś, przyjdą słowa, ba! Całe zdania! Też miałam wątpliwości, ale doczekałam się.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej zaczynam w to wierzyć. Patrząc, jak Julek w swoim tempie do wszystkiego dojrzewa. :)
Usuń