- Maa, tu top bu. - zakomunikował Julek w drodze z przedszkola i było to pierwsze wypowiedziane przez niego zdanie w konkretnym celu i wyrażające jego wolę.
Jako że nastąpiła historyczna chwila w naszym mikrokosmosie, zapisuję tu w tych annałach to julkowe zdanie - niczym kronikarz w Księdze Henrykowskiej znane większości: "daj ać ja pobruszę, a ty poczywaj".
Oczywiście to pierwsze zdanie Julka - podobnie jak to staropolskie - bez tłumacza się nie obejdzie. Dodam uczciwie, że za nim mój mózg przetworzył dostarczone przez Julka w krótkich odstępach czasu dane, minęliśmy sklep.
Bo syn mój powiedział (w tłumaczeniu na nasze):
- Mama, tu zatrzymaj się po bułkę.
Maa - mama, tu - tu (mijając sklep, w którym czasami zatrzymujemy się po drobne zakupy m.in. bułki), (s)top - zatrzymaj się, bu - bułka.
Tu ti tu rum tu tu (zapis fonetyczny). Ktoś coś? Pamięta? Rozszyfruje? ;)
Two tea to room 22 :)
OdpowiedzUsuńGratulacje, pierwsze zdanie to jak... obietnica?
Mam nadzieję, że obietnica dalszego gadania :) Gratuluję rozgryzienia szyfru ;)
UsuńGratulacje! Teraz już to pójdzie! Pod warunkiem, że kupiłaś bułkę!
UsuńKupiłam, kupiłam! :) wprawdzie nie w tym pierwszym sklepie, który Julek wskazał (refleks mnie zawiódł), ale w kolejnym, również wskazanym przez Julka. Jakież to było miłe zatrzymać się na wyartykulowana prośbę mojego młodszego syna i spełnić jego życzenie. :)
UsuńMarta, ale się ucieszyłam i uśmiałam! Bruście więc razem dalej, nie poczywajcie!:)
OdpowiedzUsuńIw:)