Daleko nie musiałam szukać.
Podkupiłam instruktora Krzysia. ;)
Pan Krzysztof Kosewski podjął się wyzwania (Julka miał okazję widzieć nie raz i nie dwa na basenie, gdy towarzyszyliśmy Krzysiowi).
Zaczął z Julkiem pracować. Metodą prób i błędów wypracował sposoby na Julka, który z czasem coraz więcej zaczął pracować, coraz mniej rozrabiać. Stworzyli wspaniały duet facetów uwielbiających wodę.
I choć długa jeszcze droga do stwierdzenia - Julek samodzielnie pływa, to z z pełnym przekonaniem piszę - w wodzie czuje się jak ryba.
Przed Państwem Julek na makaronie.
Film autorstwa Krzysztofa Kosewskiego, któremu ogromnie dziękujemy! Za zaangażowanie, cierpliwość i sympatię dla swojego nietypowego ucznia.
PS Ponieważ nie mogę/nie potrafię wgrać dwóch filmów w jednym poście, kolejna odsłona Julka umiejętności wkrótce.
Cudnie, że masz nauczyciela dla Julka. Ja też powinnam szukać...
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla dzielnego pływaka i dla Was wszystkich.