W niedzielę rano Julek obudził się z temperaturą 38 st. Innych objawów brak. Wieczorem miał 37,1 st.
Ze stanem podgorączkowym został dzisiaj w domu. Radek obok w warsztacie, dogląda go. Synek korzysta więc z wszelkich dóbr multimedialnych dostępnych w domu. Dzwoni do mnie.
- Mama, komputer? Mogę?
- Możesz - zgadzam się, bo ten akurat sprzęt jest rzadko udostępniany Julkowi, a że sam w domu. Hasło czterocyfrowe. Rok urodzenia Julka, którego Julek przecież nie zna. Wczoraj jednak pod moje dyktando wbijał cztery cyfry. Przypominam mu.
- 2-0-1-0. I dodaję: - Zadzwoń, jak otworzysz komputer. Podyktuję Ci.
Mijają minuty. Synek milczy. Dzwonię.
- Julek, komputer działa?
- Działa.
- A hasło?
- Dwa-zero-jeden-zero.
Motywacja. Klucz do postępu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz