Tegoroczne ferie postanowiliśmy spędzić poza domem. W zasadzie to nieduży ich fragment. Kilkudniowy wypad z domu był nam bardzo potrzebny. Całą czwórką chcieliśmy się wyrwać ze szponów codzienności.
Zaczęliśmy naszą wycieczkę od Gdańska. Ostatnie spotkania z rodziną były w okolicznościach ostatecznych, żałobnych i krótkich. Teraz zatrzymaliśmy się w drodze. Na wspólny obiad, wieczór i pogaduchy. Rano ruszyliśmy dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz