Strony

poniedziałek, 30 września 2024

Nocowanie w szkole

Wrzesień kończymy infekcją. Katar, ból pleców, osłabienie, brak temperatury. Julek grzeje się, inhaluje, solidnie nawadnia, pije syrop z czarnego bzu. Został w domu. 

Zdążył jeszcze załapać się w piątek na nocowanie w szkole. Spakował walizkę, wyszykował się i pojechał na 18:00 do szkoły. Zawiózł go Radek. W planach dzieci miały pizzę, gry i zabawy, a na koniec seans filmowy. Komplet atrakcji, który nigdy nie zawiedzie. Uśmiechy od ucha do ucha. 

W sobotę przed 10:00 odbierałam Julka. Spał od północy do siódmej rano. Podobno kładł się spać przed 22:00, bo miał być "Hotel Transylwania", gdy się okazało, że jednak "Sing2", zerwał się i dotrwał do końca. Bajkę zna chyba na pamięć. 

To już nie jest niepewny siebie debiutant. To weteran wypadów poza dom, bez mamy i taty. Lubi takie wyjścia!

Ps Julek nie tylko sam się spakował. Sam też rozpakował walizkę. Pochował rzeczy na swoje miejsce, zniósł walizkę na dół. Postawił w wiatrołapie. Nad tym, żeby zurzyte rzeczy odłożyć do kosza na brudne pranie, a nie do szafy, popracujemy jeszcze. ;) 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz