Pije z kubeczka.
W okolicach świąt wielkanocnych posiał skutecznie butelkę z
ostatnim smoczkiem. Zignorowałam poszukiwania. Uskuteczniłam plan B. Przez dwa
tygodnie poiłam jak ptaszka. Wróbelek Jul rozchylał dzióbek, ja mu ociupinkę
wlewałam, on przełykał mniej jak ociupinkę, reszta lała się po szyi. W chwilach
zwątpienia przechodziłam do planu C i poiłam łyżeczką. Odnaleziony przypadkiem smoczek
natychmiast zutylizowałam. Parę dni temu załapał i pije łyczkami. Jeszcze
ulewa, ale właściwie tylko wtedy, gdy nie jest zdeterminowany do zaspokojenia
pragnienia. :)
Na krowę mówi muu, na psa hau-hau.
Wiosnę przywitał w pionie. Wyboisty teren to żadne dla Julka wyzwanie,
łazi po nim, jakby całą zimę się do tego szykował.
Zdobywa umiejętności kaskaderskie. Wspina się gdzie może. A
jak nie może, to przechyla i leci na łeb (a nie na szyję). Łóżeczko nie ma już dla
Julka granic. Uwaga! Śliwa przy tej okazji też już zdobyta.
o matko, Julek w pełnej palecie barw...:) ale twardy z niego kawaler, gratuluję szczególnie tego picia samodzielnego, to prawdziwy krok milowy!:)
OdpowiedzUsuńIwona
Śliwa faktycznie imponująca!! A policzki nadal zaognione. :(( Nic nie pomaga??
OdpowiedzUsuńNa policzki najlepiej sprawdza się u nas Nivea S.O.S. Ale się skończył ostatnio. W okolicy go brak, a Rossmann, w którym ostatnio nabyłam nie po drodze mi. Policzki zaogniają się również po wysiłku, np. płaczu.
OdpowiedzUsuńNo brawo za osiągnięcia! Moje Łobuzy z kubeczka pić nie potrafią :( I Roszek leniuszek - nie wspina się za dużo. Cudnie, że z Julka mały odkrywca - wielu rzeczy się tak nauczy! Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńNo to masz prawdziwego urwisa w domu, przynajmniej wiesz że masz dzieci w domu. Kolorowanka cudna, teraz będzie przybierała różne odcienie.
OdpowiedzUsuńPicie łyżeczką to wyższa szkoła jazdy. Gratulacje!
Takiej śliwy to nawet ja nie miałam w swoim życiu.
OdpowiedzUsuńUżywałaś krem robiony z wit. A i E za 5 zł z apteki?
Nie. Na receptę taki krem, czy z marszu?
UsuńNa receptę jest tani. Podobno można kupić bez recepty. Nie ma sztucznych substancji w sobie, barwników, zapachów. Tylko, że trzeba przepis znać :)
OdpowiedzUsuńU Majki dwa dni i policzki blade bez grudek.
Dzięki. Spróbuję. :)
UsuńNatalka też miała problem z buziaczkiem jak była na kontroli w Warszawie na Marszałkowskiej-też kazali natłuszczać.Nic nie pomagało,dopiero zmiana mleka na sojowe z "BIEDRONKI"i jak ręką odjął.Do dziś ma spokój.
UsuńMarto, gratuluję osiągnięć Julka! A śliwa imponująca! Fakt.świadczy dobitnie o umiejętnościach kaskaderskich:) U nas Zosia uparta bojkotuje kubek i ciężkie boje o to toczymy-jesteśmy na etapie słomki:) A Klara...nogę złamala...3-ci tydzień z nogą w gipsie...ona ma dość i jej do towarzystwa również:) jak najmniej upadkow Wam i sobie życzymy!
OdpowiedzUsuńO rany, biedna Klara i ... reszta domowników ;) Ale co, wlazła za wysoko? To już chyba z górki w tym gipsie. Wyrtwałości i rzeczywiście miękkich upadków :)
Usuń:) Dziękujemy:) chyba za wysoko, nawet nie wiadomo kiedy dokładnie:) Jutro idziemy do dr i wierzę, że wrócimy bez gipsu i że wszystko będzie w porzadku:) pięknej wiosny dla Was!
OdpowiedzUsuńDominika