Fundacja "Zdążyć z Pomocą Dzieciom" przed końcem starego roku zakończyła księgowanie wpływów z 1%. Znów pamiętaliście o Julku rozliczając swoje pity. Szczodrze wsparliście jego subkonto. Nasza wdzięczność jest stała. Niezmienna. Wielka.
Julek rośnie, rozwija się w swoim tempie, dojrzewa. Ten proces jest dla mnie niełatwy. Mój młodszy syn biologicznie przekształca się w młodzieńca, choć mentalnie pozostaje w przedszkolu. Bywa, że kontrast jest mocny. Nie do zniwelowania. Nie zrażamy się jednak. Uczymy się czytać, pisać, liczyć. Przede wszystkim w szkole, mniej, za mało - w domu.
Dbamy o Julka kondycję fizyczną. Poszukujemy obszarów, w których Julek może i chce rozwijać swoje zainteresowania. Lubi piłkę nożną, lubi copaierę, lubi basen. Chodzi więc na zajęcia. To bardzo ważne aktywności w jego życiu.
Jeździ raz w roku na turnusy rehabilitacyjno-rekreacyjne. W towarzystwie kumpli i kumpelek pokonuje swoje słabości, kształtuje charakter, uczy okiełznać złe emocje, cieszy się osiąganiem celów. W szkole wyjeżdża na wycieczki. Coraz dłuższe, dalsze. W tym roku planowana jest pięciodniowa zielona szkoła. To dopiero sprawdzian jego samodzielności i dojrzałości emocjomalnej.
Są też wizyty lekarskie. Endokrynolog, okulista, stomatolog. W tym roku przeprosiliśmy się z obuwiem ortopedycznym. Wykoślawienie stóp i kolan staje się coraz większe. Nikt nam nie obiecywał, że z czasem będzie lepiej. Lepiej nie może być. Wiotkość mięśni, stawów są dożywotnie.
Środki z 1% są bardzo wymierne. To konkret, który wspiera nas w codzienności Julka. Pozwala na więcej. Z serca, zawsze, w myślach, w modlitwie, głośno i po cichu dziękujemy ❤
I jeśli Julek nadal bliski jest Waszym sercom, polecamy się Waszej uwadze w tegorocznych rozliczeniach z fiskusem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz