Pobranie krwi.
- Julek, mam cię trzymać za rękę?
- Nie. Ja sam.
Siada na fotelu, wyciągą rękę. Wkłucie. Pobranie krwi. Dziękuję. Bez ceregieli. Bez zająknięcia. Konkretnie.
Wieczór. Rytuał zaśnięcia zaczyna się od bajki.
- Mama, mogę dwa Paddingtony?
Potem magnez, zęby, polowanie na ćmy, komary i pająki, a na końcu obowiązkowo tata, który czyta rozdział książki. Dla dzieci.
Nie chce być inaczej. Od piętnastu lat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz