wtorek, 17 grudnia 2024

Mikołajki w Lalce

W niedzielę byliśmy z Julkiem na Mikołajkach organizowanych przez Stowarzyszenie Bardziej Kochani w teatrze Lalka. 

Najpierw obejrzeliśmy przedstawienie "Zupełnie inne święta". To nowa sztuka. W warstwie fabularnej przeznaczona bardziej dla starszych dzieci, nastolatków. W przekazie staje się opowieścią dla młodszych dzieci. Grali aktorzy, były bardzo ładne lalki i było dużo piosenek. Bohaterem jest Krzyś, którego rodzice rozstali się. Mają nad nim naprzemienną opiekę. Gdy jest z tatą, ten wynajmuje opiekunkę, bo ma dużo pracy i nie ma czasu dla syna. Gdy jest z mamą, ta zajmuje się malutkim, nowonarodzonym braciszkiem z drugiego związku. Chłopak bardzo to przeżywa, nie chce świąt, ucieka w świat fantazji. Jest ukłon w stronę rodziców. Trafnie uchwycony nasz pęd, praca, nadmierne skupianie się na sprawach, które oddalają od bliskości. Nam wydają się ważne, w istocie zwiększają dystans w relacjach. Podobało nam się przedstawienie.

Po nim były warsztaty teatralne, a po nich spotkanie ze św. Mikołajem. Julek cierpliwie czekał na swoją kolej. Miał kumpla. Antek był chyba najważniejszym punktem tego wyjścia.



Podczas, gdy Julek czekał ma Mikołaja, my lansowaliśmy się na ściance. To był bardzo udany wieczór. 

środa, 11 grudnia 2024

Kardiolog

Coroczna wizyta kontrolna u kardiologa. W tym roku na g. 9:00. Byliśmy pierwsi pod gabinetem. Trochę poczekaliśmy na panią doktor, ale nieznacznie. Echo serca, ekg, skierowanie na holtera (22 kwietnia 2025 r.). 

Wyniki zadowalające. Niedomykalność zastawki na niezmiennym poziomie. Arytmia nieznaczna, w granicach błędu. Mamy kontynuować przyjmowanie magnezu. 

Julek powstrzymał śmiech podczas echa serca (gili-gili), nie ruszał się na ekg, choć "bransoletki" na nadgarstkach z podpiętymi kabelkami bardzo go intrygowały. Dzięki dobrej, niezakłóconej współpracy badania odbyły się sprawnie. W ogóle caly pobyt w przychodni. Po godzinie opuszczaliśmy szpital. 

Cieszę się. Cieszę się z dobrej kondycji połatanego serca Julka. Chwilo trwaj! 

Tymczasem oczekujemy przyjazdu babci Krysi. Julek z ogromną niecierpliwością. Już w niedzielę oznajmiał wszystkim dookoła, że dwa dni i weekend. Szczęściarz. Będziemy celebrować obecność babci Krysi.