Södermalm to dzielnica w południowej części centrum Sztokholmu. Znana m.in. z "Millenium" Stiega Larssona. To tutaj hakerka Lisabeth Salander kupiła apartament i tutaj Mikael Blomkvist mieszkał i pracował. Kiedyś fascynowałam się tą trylogią. Mgliste wspomnienia zostały. Chciałam tu dotrzeć. Do Södermalm przespacerowaliśmy się z Gamla stan, mijając urokliwe nabrzeże. Przysiedliśmy na huśtawce. Z lewej strony rozpościerał się widok zachodniej części dzielnicy.
W Södermalm przeszliśmy się jedną z głównych ulic, szukając jakiejś kawiarni. Bardzo chciało nam się kawy. Wdepnęliśmy przez przypadek do cafe, w którym siedzieli sami Szwedzi, ewidentnie stali bywalcy tego miejsca. Zapach kawy mieszał się z zapachem wina. Rozmowy ucichły, w naszą stronę powędrowały taksujące spojrzenia. Nie pasowaliśmy tutaj. Szybko wycofaliśmy się. Przecznicę dalej była kolejna kawiarnia, też pełna Szwedów, starszych Szwedów. Tutaj wypiliśmy kawę (ja z Radkiem), i czekoladę (Krzysiek z Julkiem). Naładowani energią ruszyliśmy urokliwymi uliczkami w kierunku Mariaberget.
Mariaberget to wzgórze, z którego rozpościera się atrakcyjny widok miasta. Zacna panorama. Warto tutaj wejść.
I choć wiedziałam, że zaledwie musnęliśmy Södermalm, musieliśmy wracać. Byliśmy umówieni z mamą i wujkiem. Eksplorację tego miejsca odkładam na półkę "kiedyś/innym razem". Z Mariaberget powędrowaliśmy w kierunku stacji metra Slussen. Ulice tutaj wiją się góra-dół. Lubię tak.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz