piątek, 6 listopada 2015

Powrót regresu

Julek ciągle mnie zaskakuje. Z chciejstwa lekko przechodzi do niechciejstwa. Z umiejętności do nie. Z korzystania z nocnika do korzystania z własnych gaci.
Znów witamy się z regresem. Urynowym i kałowym.
Ale niech sobie nie myśli ten regres. Pi Patel dał radę z tygrysem bengalskim na Oceanie Spokojnym w szalupie ratunkowej przez 227 dni, to ja nie dam rady z zasikanymi i zawalonymi majtkami/rajtkami/spodniami na Oceanie Codzienności w szalupie z melisy przez następne ileś dni?
Tak mi dopomóż fikcjo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz