- Tata, (s)top, baran.
Leitmotiv naszych wędrówek na plażę i z powrotem.
W dosłownym tłumaczeniu: Tata, weź mnie na barana.
Werbalnie Julek też sobie coraz lepiej radzi. :)
To koniec naszych wakacji. Jutro wracamy do domu.
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
My już dawno w domu. Już zapomniałam, że gdziekolwiek byłam! :(
OdpowiedzUsuńWiem, co czujesz. Wczoraj po pierwszym tygodniu pourlopowym miałam wrażenie, że urlop to miałam, ale chyba rok temu i właściwie to mogłabym znów zacząć wakacje. ;)
Usuń