Retrospekcja.
Na bieżącą relację zwyczajnie brak czasu.
Wspominanie ma tę zaletę, że można dobre chwile jeszcze raz przeżyć.
Goście z Sokółki to tylko dobre chwile.
Zawsze wyczekane.
W zasadzie od naszego pierwszego spotkania na Zlocie Zakątkowym w 2012 r. widujemy się co roku przy różnych okazjach. Wyjątkiem był ubiegły rok. Nie udało nam się spotkać. No to nadrabialiśmy ten brak na początku tego maja.
Dzieci urosły, zmieniły się pozostając nadal fantastycznymi rozmówcami i towarzyszami naszych opowieści. Fajnie było pobyć ze sobą. W tłum wmieszała się też Ala, która kapitalnie odnalazła się - wszak nie ona pierwsza - wśród naszych gości.
Towarzystwo na medal! :)
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz