wtorek, 27 października 2020

Urodziny Julka

Dziesięć lat to okragla liczba. Taki czas podsumowań. Dlatego chyba dążyłam - początkowo to nawet podświadomie - do tego, żeby ten dzień uczynić szczególnym, wyjątkowym.
Niestety okoliczności przyrody i panoszący się wirus pokrzyżowały mocno te plany.
Krótko o tym, co się nie udało, a potem nieco dłużej o tym, co wypaliło.
Nie było urodzin z dziećmi. Chciałam imprezy z koleżankami, kolegami, kuzynkami i kuzynami Julka. Nie udało się. Wiadomo. Wirus. Jednak namiastkę tego świętowania Julek zaliczył w szkole. W swojej klasie. W całych tych obostrzeniach sanitarnych, reżimie higienicznym udało się. Upiekłam ciasto, które nieźle udawało tort. Zawiozłam talerzyki, sztućce, serwetki, świeczki. O resztę pięknie zadbała wychowawczyni Julka. Impreza wypaliła. :)
Nie było babci Krysi. Podróż pociągiem tam i powrotem za duże ryzyko. Wiadomo. Wirus. Nie bylo babci Aldony i dziadka Zygmunta. Seniorzy. Ryzyko. Była chrzestna i kartki od Was. Mnóstwo telefonów. Prezenty. Tort. Dostarczane kolejne porcje kartek prosto z dawnego przedszkola Julka. Na ganek. W maseczce. Wczoraj prezent od Agaty i Moniki z Wyliczanki. Mmmmm .... pycha - zawyrokował Julek. Kto Julka zna, ten wie, która słodycz u niego rządzi. Były filmiki z życzeniami, śpiewane 100 lat. Byliście Wy. Nasi znajomi, nasi czytacze, nasi bliscy, najbliżsi. Wirtualnie, zdalnie, ale obecni. Pewno, że nie zastąpi to babci Krysi przytulasa, ale na pewno nie da zapomnieć, co jest najważniejsze. 
Miłości, życzliwości i serdeczności Julkowi nigdy nie brakowało. Rósł w niej jak pączuś w maśle, oddając sobą w dwojnasób uwagę, czułość, kochanie. 
Julku, nie zatracaj tego. Rozwijaj pięknie te wszystkie uczucia. Bądź zawsze sobą.
Dziękujemy Wam wszystkim za obecność. To były rzeczywiście wyjątkowe urodziny! :)





3 komentarze: