Julek siedzi z Igorem na huśtawce. Takiej ogrodowej, kilkuosobowej.
Bujają się lekko.
Julek nawija w swoim narzeczu: tu, dam, eee, takk, o, uu. Gestami wspiera swoją wypowiedź.
Igor patrzy, słucha i kiwając głową jak mędrzec kwituje:
- Julek, masz rację.
Znajomość zawarta na poprzednim turnusie rozwija się. :)
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz