niedziela, 17 listopada 2019

Głosujcie na Halinów

Nieczęsto to robię. W zasadzie wcale. Tutaj pierwszy raz. I kompletnie nie w temacie Julka, choć o książkach również w jego kontekście miałabym co pisać.
Chodzi o książki. Dokładnie 1000 do szkolnej biblioteki w szkole Krzyśka. Są do wygrania w konkursie Empiku. Trzeba tylko ściągnąć aplikację, zalogować się, znaleźć baner głosuj, wejść w chmurkę szkoły powyżej 120 uczniów, wstukać Halinów i zagłosować na rysunek z Lwem Lucjanem. I tak codziennie. Do 28 listopada. Cała nasza społeczność zaangażowała się w głosowanie tak, że w ciągu dziesięciu dni wskoczyliśmy z miejsca 26 na 7. Jeszcze dwa miejsca i znajdziemy się w finałowej piątce. Tysiąc książek powędruje do szkolnej biblioteki.:)
Krzysiek czyta tylko to, co obowiązkowe. Mimo że książka towarzyszy mu od 5. miesiąca życia. Kładłam się na podłodze obok niego, wyciągałam książeczkę i czytałam. On sluchał. I słucha do dzisiaj! To nasza tradycja. Rytuał. Wspólny, wieczorny czas. Wspólne bardzo razem. Spoiwem jest właśnie ksiązka. Od książek dziecięcych do młodzieżowych. Mam za sobą serię Maleszki przeczytaną na głos, wiersze Brzechwy i Tuwima, Agnieszki Frączek i Ulfa Starka, książki Widłaka i Kasdepke, Tove Jansson i "Baśnie Polskie", książki o zwierzętach, dinozaurach i kosmosie, słonia Elmera, książki z Zakamarków, "Akademię Pana Kleksa" (zanim musiał ją przeczytać jako lekturę), historie świętych i biblijne,  "Diossos" Witolda Makowieckiego, koszmarne Karolki i inne Mikołajki, a obecnie na tapecie jest 7. tom "Harrego Pottera" (cztery i pół tysiąca stron przeczytanych na głos). Kocham książki. Chciałam, żeby i moje dzieci je pokochały. Starszy syn nie chwycił bakcyla, młodszy jest zagadką, czy w ogóle kiedyś nauczy się czytać. Ot, zderzenie marzeń z życiem. ;)
Ponieważ jednak książki to poważna część mojego życia, zaangażowałam się w konkurs. Dlatego też zachęcam i proszę Was o wsparcie. Głosujcie na Halinów! :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz