To pierwsza Julka tak poważna przymiarka do samodzielnego chodzenia. Może ten rok jednak podepcze? :)
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
poniedziałek, 10 września 2012
Przymiarka
I poszedł jak burza. Julkonek. Chwycił ramię chodzika-pchacza, podniósł się, a że hamulce były zwolnione, to zabawka ruszyła. A Julek bez zastanowienia za nią. Przebierał swoimi nogami chyżo, dotrzymując kroku i rytmu „maszynie”. Szedł, normalnie szedł. Noga za nogą. Dwunożny Julek. A ile przy tym uciechy miał, a my z nim!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brawa dla Julka od koleżanek z K-owa:)
OdpowiedzUsuńDominika
Dziękujemy koleżankom, jakże słodkim i miłym :)
OdpowiedzUsuń