poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Oswajanie z wodą

Krzyś lubi taplać się w wodzie. Lubi siedzieć pod prysznicem. Lubi chodzić na basen. Robi to chętnie pod jednym warunkiem, że nikt nie chlapie mu wodą do oczu. Trudno go przekonać, że to nie szczypie, nie piecze i oczu nie wypłukuje.
Zapisałam go więc na zajęcia na basenie. Pan Krzysztof ma dobre podejście. Nic na siłę, powoli, małymi krokami, choć konsekwentnie brnie do przodu. Po miesiącu Krzyś na makaronie z asekuracją instruktora przemierza głęboki basen pracując nogami, ale nadal nie zanurza twarzy w wodzie. Wiem, że potrzebuje czasu i nie naciskam.
Za to próbuję zachęcać do samodzielnego moczenia twarzy podczas kąpieli wieczornych, u nas w wersji prysznicowej.
Nic nie działa.
Nadal mycie twarzy odbywa się w ustalonym porządku. Uprzedzam Krzysia, że będę myła mu twarz. Wtedy zamyka oczy i otwiera je dopiero, gdy osuszy umytą twarz podanym przeze mnie ręcznikiem.
Wczoraj zażartowałam.
Buzia umyta. Oczy zamknięte. Krzyś czeka na ręcznik. Julek rozrgyza butelkę z szamponem.
Cisza. - Mamuś, ręcznik. Cisza. - Mamuś, no daj mi proszę ręcznik. Cisza. - Maamuuuś. - niecierpliwi się Krzyś.
Cienko przemawiam: - Nie jestem twoją mamą. Cisza. Oczy zamknięte. Julek przerywa zabawę z szamponem. Grubym głosem powtarzam: - Nie jestem twoją mamą. Cisza. - Nie jestem twoją maamąą! - tym razem ja się niecierpliwię. Krzyś pozostaje z zamkniętymi oczami. Wzdycha. - Nie wygłupiaj się mamuś! Daj mi ten ręcznik. - Nie jestem... - zaczynam zrezygnowana, gdy wtem Julek w płacz! Wstaje, rączki wyciąga i z wystraszoną miną ewidentnie chce przerwać tę niezrozumiałą, groteskową scenę.
Poddałam się. Ręcznik wysuszył i tak już suchą buzię. Krzyś przejrzał na oczy, a ja uspokoiłam Julka.
Może i durny był ten żart, którym chciałam sprowokować/zaciekawić Krzysia tak, żeby bez zastanowienia otworzył oczy, ale przy okazji dowiedziałam się, że Julek się boi. Odkrywa swoje emocje. I to mnie naprawdę cieszy. :)

2 komentarze:

  1. Mój Jasio ma problem z myciem głowy, też nie znosi jak mu woda na oczy leci i także mamy szybką akcje z ręcznikiem. Ale w maiare rozwiązaliśmy problem. Kiedyś to nawet wcale się kąpać nie chciał, ale dodatki do kąpieli zachęciły młodego.
    Pozdrawiam Gosiulkat

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam, oj tam, każda droga jest dobra, jeżeli ma prowadzić do celu. Ale przekonałaś się, że Julek myśli, okazuje uczucia i przetwarza dane. Przyjdzie czas, że Krzyś sam z siebie otworzy oczy w wodzie. Buziaczki,

    OdpowiedzUsuń