poniedziałek, 16 marca 2020

Koronawirus

Siedzimy w domu.
Chłopcy bo zamknięte szkoły.
Radek bo przesunął terminy spotkań z klientami.
Ja bo pracodawca umożliwił mi pracę zdalną.
W zasadzie do wczoraj popołudnia nie wiedziałam, co mam robić.
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy w przypadku nieoczekiwanego zamknięcia przedszkoli i szkół jest przewidziany dla pracujących rodziców dzieci do 8. roku życia. Kompletnie nie uwzględniono dzieci niepełnosprawnych, w przypadku których jakiekolwiek granice wiekowe są od czapy.  Prawie dzisięcioletni Julian nie zostanie sam w domu. To nie Kevin. Sptytny, obrotny, samowystarczalny. Nie zostanie mając 11, 12 i 13 lat. Może z czasem wypracujemy taką samodzielność i samoświadomość, że zostanie sam na godzinę czy dwie. Dziewięć godzin bez opieki? Nierealne.
Grupa rodziców osób niepelnosprawnych nie jest duża w stosunku do liczebności społeczeństwa. Wśród tej grupy jest jeszcze mniejsza grupa tych rodziców, którzy mogą pracować i nie są na świadczeniu pielęgnacyjnym. Inicjatywa "Chcemy całego życia" zwróciła uwagę na brak zapisów w spceustawie, które uwględniłyby potrzeby pracujących rodziców dzieci niepełnosprawnych. Wysłany został list do Rzecznika Praw Dziecka, który interweniował w tej sprawie. Jak do tej pory bezskutecznie.
Siedzimy w domu.
Przed nami trudny czas. Wypełnimy go pracą, lekcjami, wspólnym oglądaniem filmów, planszówkami, pracą w ogrodzie (mamy ogród), spacerami z Kilką, czytaniem, przytulaniem, nieoczekiwanym, obowiązkowym razem. Tylko tak możemy powstrzymać transmisję patogenu.
Na razie koronowirus zabrał nam zaplanowany pół roku temu wyjazd do babci Krysi, która w sobotę obchodziła okrągłe urodziny (70). Zamówiony tort trzeba było odwołać, wyjazd przełożyć. Zabolało. Bardzo. To poważna i niełatwa lekcja radzenia sobie z siłami wyższymi, na które nie mamy wpływu. Żadnego. Poza siedzeniem w domu, żeby nie narażać siebie i innych. Zdecydowanie to sprawdzian naszej społecznej współodpowiedzialności.
Trzymajmy się! I nie dajmy!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz