sobota, 18 maja 2013

Nurek

Rozemocjonowany Krzyś:
- Wieszmamusiunapoczątkusiębałemibałemitrochętrwałozanimwskoczyłemale zanurkowałemiwieszibardzomisiętospodobało. Odstraszyłem się, wiesz! Pauza. Wdech. - Ichcęjeszczeijużzatydzieńanajlepiejwdomubędęnurkowałtocobędęmógłsiękąpaćwannie?
A teraz na nasze.
Krzyś dziś na basenie przemógł swój strach i po raz pierwszy zanurkował. Skoczył asekurowany przez instruktora na nogi, zanurzył buzię (w okularkach) i wynurzył. A potem płynął pod wodą. I już chce, żeby była sobota za tydzień. Spodobało mu się bardzo!
Tak bardzo, że zażyczył sobie wieczorem nalanie wody do wanny. Ubrał czepek, ubrał okularki i nurkował. Nurkował! Zanurzał buzię w wodzie.
A potem wlazł do wody Julek, popatrzył sobie na Krzysia i myk w wodę buzię. Reanimować nie trzeba było. ;)
A właściwie dlaczego nie mogłaby to być ich wspólna pasja? Pływanie.





1 komentarz: