Ostatnio w naszym domu renesans przeżywa "Upiór w operze" z muzyką Webbera i wykonaniem aktorów teatru Romy. Słucham w aucie płytę ja, słucha Radek, słuchają chłopaki. Krzyś miał nawet fazę na historię o upiorze. Musiałam mu opowiadać po wiele razy. Takie natręctwo historyjkowe. Przy okazji dowiedział się, co to uwertura i randka.
To tytułem wstępu.
Dzisiaj Radek prysznicował Krzysia, Julek przeze mnie wymyty asystował tacie.
Zaparowali całą łazienką. I w tej mgle zaczęli śpiewać: "Ten duch to upiór tej opery..." Niosła się melodia. Aria dwóch. Krzyś wyśpiewywał: "Śpiewaj, śpiewaj Aniele Muzyki" (to moment, w którym Kristin swoim boskim głosem zaczyna trel na wysokim C).
- Śpiewaj, śpiewaj Aniele Muzyki - woła Krzyś.
I nagle
- Aaaaaaa - na całe gardło z solówką wjeżdża Julek.
Nie proszony, sam z siebie, we właściwym czasie i we właściwym miejscu śpiewa sobie.
Obserwator i naśladowca. Artysta jeden.
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Fajnie zareagował Julek w lusterkowym odbiciu - czyli to czego uczy się w przedszkolu od rówieśników.Czyli zaowocowało.Starszy brat Krzyś motywuje go do nowych zadań.Cieszę się z Wami.
OdpowiedzUsuńNasza Natalka wcześniej zaczęła mówić różne wyrazy, a w przedszkolu nie.Teraz jest odwrotnie.W domu gestykuluje, a panie w przedszkolu są zadowolone z pracy w jej wypowiedziach.Trudno to zrozumieć.
Pozdrawiam Was cieplutko.
alat.
Julkowi też dlugo zajęła pełna adaptacja w przedszkolu. Początkowo był wycofany, przyucupnięty z boku, mało włączający się w rózne rzeczy, a teraz pokazuje swoje drugie ja. Upór, protest, ale i zaczął współuczestniczyć w zajęciach. Naśladuje na bieżąco to, co widzi. Swobodnie się poczuł, to i zrobił się bardziej otwarty na to, co oferuje mu przedszkole. :) No i jest dojrzalszy o te kilka miesięcy.
UsuńObawiam się, że to był jednorazowy, spontaniczny wybryk. Ale zaapeluję do artystów i może powtórka nastąpi. Uwieczniona nie tylko piórem. ;) :))
OdpowiedzUsuńJulianie, sceny Opery stoją przed Tobą otworem! Następny pewno będzie Jontek, Moniuszko jest przychylny dla dziecięcych głosików :D
OdpowiedzUsuńU nas jakiś czas temu:
OdpowiedzUsuńMatka: "Wyginam śmiało ciało! Wyginam śmiało ciało! Wyginam śmiało ciało, dla mnie to!?"
Dziecior: "Dadaaaa!"
Repertuar co prawda mniej wyszukany, ale co "dada" to "dada".
Pozdrawiamy ;)
No co ty, przy królu Julianie wszystkie upiory bledną. ;))
Usuń