poniedziałek, 29 grudnia 2014

Łaty

Nie znoszę, nie znoszę szyć. Więc z taką samą mocą (jeśli nie większą) nie znoszę dziur na spodniach, które serwuje z wdziękiem i bez opanowania Krzyś. Moje tłumaczenia, zaklinania, prośby na nic się zdają. Bieg, skok i hamowanie na kolanach są silniejsze od wszystkiego. Nie ma więc mocnych - dwa-trzy miesiące od założenia nowych portek jest przetarcie. Zaraz po nim dziura. I łata. Kolejność zawsze ta sama.
Przed świętami doprowadzona do ostateczności po namierzeniu zapowiedzi-tego-co-nieuniknione na spodniach jeszcze-przed-chwilą-nowych, zabrałam bez ostrzeżenia stówę z oszczędności Krzysia. Na poczet spodni, dwóch par spodni. Tylu, w ilu zrobił dziury w tym samym czasie.
Rozpacz była wielka! Ja nieugięta. Zabolało syna (materialna strona okazała się najbardziej wymierna). Kolejne potrącenia zawisły jak miecz Demoklesa nad kasą Krzysia. Miały hamować zapędy kaskaderskie syna.
Dziś Krzyś wpada do kuchni z dziurą na starych spodniach.
Zanim zdążyłam zaprotestować, zniknął z pola widzenia.
Znalazłam go obok Radka, który właśnie cerował swoje robocze spodnie. Krzyś też siedział i zszywał koślawo dziurę.
I tak pogodził dwie wykluczające się sprawy: hamowanie na kolanach i ryzyko debetu na koncie. Doszedł do wniosku, że zawsze może zszyć to, co nawarzył. ;)


6 komentarzy:

  1. Cudnie razem wyglądają!! :)A Tobie radzę zacząć kupować spodnie w ciucholandach, może wyjdzie trochę taniej?? A swoją drogą, to jaki rozmiar nosi Krzyś??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W ciucholandach znaleźć dobre spodnie na kilkuletniego chłopca graniczy z cudem. Problem dziur na kolanach to problem generalnie płci męskiej dorastającej. :))) Poluję z niezłym skutkiem na przeceny i wyprzedaże, choć przyznam, że stosowałam też lepsiejsze dżinsy, które wytrzymują maksymalnie cztery miesiące przy wytężonej eksploatacji serwowanej przez Krzysia. Na 128 cm kupuję.

      Usuń
  2. Marto, boskie! Twój sposób na łaty, Krzysia sposób na pogodzenie 2 niemożliwości, no i zdjęcie taty z synem:) Szyjących?!!! Nie wiem, czy to pocieszające, ale dziewczyny też dość szybko robią dziury na kolanach - notorycznie bawią się w pieski/kotki:)
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szyjących, szyjących! :) Radek potrafi, Krzyś naśladuje (choć pierwsze koty za płoty były przy okazji szycia misia na konkurs wg zasady 80% Krzyś 20% ja - wtedy po prawdzie ciut zakłócone te proporcje, ale szył). Kasa to konkret, którego Krzyś nie lubi się pozbywać :)) Ale żeby to się przełożyło na mniej dziur, to jeszcze nie wiem. No widzisz, a ja tak idealizuję dziewczynki, że delikatne, uważne, kobiece. ;)

      Usuń
  3. nie ma rady na dziury
    przynajmniej u mnie nie działało nic
    dziury kończą się w momencie, gdy kończy się zabawa na kolanach,
    u nas 2 klasa podstawówki
    jeden już zakończył etap dziur, drugi zaczyna...

    OdpowiedzUsuń