Ja lubię chwile, gdy Krzyś znienacka mówi, że kocha mnie. Że kocha na całą planetę. Na dwa planety. To perełki najpiękniejsze wśród mojej kolekcji.
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
środa, 6 czerwca 2012
W przedszkolu Krzysia
Patrzyłam dziś na mojego Krzysia, jak deklamuje wierszyki z dziećmi, śpiewa piosenki i tańczy. Patrzyłam tylko na niego. To chyba normalne, że nie widziałam innych dzieci? W przedszkolu Dzień Mamy i Taty. Wzruszenie w tle. Kochanie ogromne. Występ uroczy, cudowny i świetny. Po występach były konkurencje. A jakże! Nie tylko dzieci miały swój czas i stres. Tatusiowie zszywali dziury w chusteczce, a mamusie skakały na skakankach. Wyścigi rowerowe na coś się zdały, bo na skakance najdłużej skakałam. ;)
Ja lubię chwile, gdy Krzyś znienacka mówi, że kocha mnie. Że kocha na całą planetę. Na dwa planety. To perełki najpiękniejsze wśród mojej kolekcji.
Ja lubię chwile, gdy Krzyś znienacka mówi, że kocha mnie. Że kocha na całą planetę. Na dwa planety. To perełki najpiękniejsze wśród mojej kolekcji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz