Julek wreszcie załapał dozowanie z kubeczka i zaczął samodzielnie z niego pić nie rozlewając nic na siebie. Tym samym wdrapał się na swój ośmiotysięcznik Sam Jem i Piję.
Rok 2013 upłynął pod znakiem usamodzielniania pokarmowego.
Nie mamy żadnych tajemnych sposobów i chwytów poza cierpliwością i konsekwencją. Jak odstawiona została butelka, to wyrzuciłam wszystkie smoczki z domu. I poiłam Julka małymi łyczkami jak kaczkę, w chwilach desperacji łyżeczką. Było co nieco o tym na blogu.
Widelec poszedł sprawnie.
Łyżka miała swoje wzloty i upadki. W chwilach zwątpienia sama ją brałam i karmiłam Julka. Usprawnienie przyszło wraz z przedszkolem.
Najtrudniej było z nauczeniem Julka samodzielnego dozowania cieczy. Tutaj największą cierpliwość wykazał Radek, który dawał i dawał i dawał Julkowi kubek z ilością napoju na jeden łyk. Potem na dwa. Moja cierpliwość w zmianach garderoby nie była anielska.
Wreszcie Julek zaskoczył. Po miesiącach wielu, bardzo wielu.
Niewątpliwie okolicznościami sprzyjającymi w nauce samodzielnego jedzenia i picia były Julka towarzyskość i biesiadność. Wprost uwielbia siedzieć z nami przy stole. Najchętniej z talerzem przed sobą. Siada na starej, nieaktualnej encyklopedii z lat 80. co by głowa sterczała ponad blatem (wynalazek Radka). Potrafi siedzieć długo, godnie i z zadowoleniem. Obserwuje i naśladuje. Przy tym kilka miesięcy temu uaktywnił mu się pęd do samodzielności (ja sam, ja sam, znacie to?).
I tak właśnie po tysiącu próbach i błędach, nie zrażając się niczym Julek zdobył swój pierwszy szczyt samodzielności. A my odetchnęliśmy. Co by złapać krótki oddech na kolejne Julka ośmiotysięczniki.
Wczoraj toast wznoszony dziecięcym szampanem. |
Jest radość. I wszystkie szklanki Julka. |
Tu przy stole wigilijnym z dziadkiem Ludwikiem. Siedzi równo. |
Dzielny Julek! Brawo!
OdpowiedzUsuńo, jaka urocza radość :D
OdpowiedzUsuńw sylwestrowy wieczór była wręcz uroczysta ;)
UsuńOjej, barwo, brawo! Aż się zawstydziłam, bo moje oba Łobuzy starsze, a w kwestii spożywczej całkowicie niesamodzielne :( Potraktuję ten post jako inspirację... :) Wielu zdobytych ośmiotysięczników w tym roku życzę!
OdpowiedzUsuńDziękujemy! :)
UsuńHej,
OdpowiedzUsuńCzytam z zapartym tchem, odkąd dowiedziałam się że piszesz.
Świetnie piszesz, Brawo dla Julka!!! Super z niego Facet :)
Pozdrawiamy Was bardzo. Wszystkiego dobrego w nowym roku.
Kadaj
Dziękujemy! :) I my was serdecznie pozdrawiamy. Uściski szczególne dla maluchów. :*
UsuńWszystkiego dobrego w tym 2014 ROKU w zdobywaniu następnych ośmiotysięczników.Brawo dla Julka za taką samodzielność a Krzysiowi za wspaniały występ w JASEŁKACH.
OdpowiedzUsuńNatalce jeszcze trochę brak w samodzielności.Natomiast jest już po zabiegu usunięcia blaszek i szpilek platynowych z nóżki i po 5 dniach poszła samodzielnie na nóżkach.Jestem pełna podziwu,bo jeszcze daje oznaki bólu a jednak go pokonuje.
Cieplutko pozdrawiam alat.
Dziękuję pani Alu :) Dzielna jest Natalka! Pozdrawiamy was serdecznie :*
UsuńWyobrażam sobie jacy byliście wtedy dumni z Julka. Zdobędziecie z Julkiem Koronę Ziemi. To dopiero będzie feta!
OdpowiedzUsuń