W ogóle Julek coraz lepiej oznajmia ochoty i nieochoty.
Normalnie zaczął wyrażać swoje preferencje personalne. I wyciąga ręce. Najlepiej
zaś było mu w utulaniu babci Krysi.
Krzyś w fazie kolejnego buntu i znoszenia nie tylko fajnych rzeczy
z przedszkola. Nie jest łatwo. Weszliśmy na wyższy poziom kar. I stąd była
budowa, bajkom powiedziałam stop! Kara dotkliwa, most udany, nienajlepsze
zachowania Krzysia w trakcie eliminacji. Julek w płacz. Echh, nikt nie
obiecywał, że będzie tylko lekko.
Jak dobrze, że przyjechała moja Mamuś! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz