niedziela, 1 kwietnia 2012

Pierwsze stanie

Prima Aprilis. Ale Julkowi wcale nie było do żartu. Ot, położony do łóżeczka na drzemkę przedpołudniową wiercił się i kręcił niezadowolony. Buczał, wyłaził spod kołderki. Wreszcie podtrzymując się rantu łóżeczka stanął na chwiejnych nóżkach. Stanęłam i ja oniemiała. Świadkami tej niespodziewanej chwili byłam ja, Krzyś i aparat fotograficzny.
Oczywiście Krzyś zaraz wtargnął do Julka, i teraz on asystował młodszemu bratu, nie do końca chyba rozumiejąc mój z lekka histeryczny entuzjazm. ;)
Julek po raz pierwszy stał o własnych nogach. Radocha jest wielka! Kolejny krok rozwojowy do przodu.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz