Więc, gdy zasnął, miałam dwie godziny na przygotowanie większości. W spokoju.
Bo Krzyś to już inna liga. Potrafi zorganizować sobie czas, a nawet zaangażować się w pomaganie mamie i tacie.
Ze święconką wróciliśmy popołudniu.
I od tej chwili nic nie robię.
Świętuję. :)
Czego i wam życzę.
Świętowania w sobie, z rodziną, w ciszy, z przyjaciółmi, ze spokojem w sercu, z radością. Każdy sposób jest dobry, byle zgodny z tym, co nam w duszy gra.
Dobrych Świąt!
Atak. Atak na chleb. |
Obrona. |
I znów ten chleb. |
Zabrali. Zabrali mi chleb. |
I znów jest. Mam! |
Wesołych Świąt! |
Wesołych Świąt! Spokoju i wypoczynku! :)
OdpowiedzUsuńRownież WESOŁYCH ŚWIĄT I DOBREGO WYPOCZYNKU.Czytam Twój blog i śledzę Wasze przygody.Kiedyś nie będę anonimem,ale narazie.....
OdpowiedzUsuńMartuś, radosnych i zdrowych Świąt Wielkanocnych! My siedzimy w domu, bo znów dopadł nas wirus...a pogoda taka, że aż sie prosi o spacer:)
OdpowiedzUsuńserdecznie całujemy zawirusowani!
Iwona Adrian i Helenka
To ja zdrowia Wam życzę, całą masę zdrowia! :*
UsuńZdrowych i radosnych Świat Zmartwychwstania Pańskiego oraz mokrego dyngusa......
OdpowiedzUsuńJakie te pisanki piękne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Wspólnie, rodzinnie, przy jednym stole zrobione.
Usuń