sobota, 18 sierpnia 2012

Wakacje cz. 3

Wczoraj po kolacji było tak. Zaździerz. Ośrodek „12 Dębów”. Na schodach prowadzących do jeziora pomarańczowo. Prawie każdy w zakątkowej koszulce. Zespołowo tłoczymy się do pamiątkowej fotki. Koniec zlotu. Koniec czterech niezwykłych dni.
Zaczęło się tak. We wtorek wylądowaliśmy w jakiejś zadrzewionej, uroczej dziurze bez zasięgu telefonicznego i internetowego, gdzie mimo jeziora nie było komarów (może pojedyncze zbłąkane).
Na małej przestrzeni tłoczą się niesamowici ludzie, których mogłam nie spotkać, gdyby mój syn urodził się zdrowy. Zdrowo i z dystansem pokpiwam sobie z zespołu, w piaskownicy natykam na babki z piasku i te gadkujące. Integracja kwitnie. Moje dzieci biegają z innymi, zespołowe mieszają się z niezespołowymi, mój młodszy włazi wszędzie gdzie tylko może, a jak nie może, to protestuje, starszy kumpluje się z każdym, kto chce i potrafi się bawić, ślubny znajduje kompana do wspólnych rozmów i żartów, ja przechodzę ze znajomości wirtualnych do rzeczywistych, dni mijają ciurkiem, nie przynosząc nudy za to nowe i nowe atrakcje, znajomości, odkrycia.
Dopada mnie ambiwalencja. ;) Nie znoszę dodatkowego chromosomu, który zabrał Julkowi samodzielne życie, ale jednocześnie przyznać muszę, że przy jego udziale wiele ... pozytywnego wydarza się w naszym rodzinnym życiu. I tej optymistycznej wersji chcę się trzymać.

3 komentarze:

  1. Niesamowicie miło było w końcu poza wirtualem poznać całą Waszą ciepłą rodzinkę. Masę pozytywnej energii, dużo luzu i dystansu i uśmiechu dla wszystkich. Oby wszyscy nasi nowi zakątkowicze tyle z sobą wnosili w nasze zlotowe spotkania.
    No i w pełni zasłużony tytuł - wpisów od czasu konkursu bynajmniej nie ubyło, a choć po cichu to cały czas niezmiennie podczytuję w zachwycie (jak konsultowałem na zlocie, nie ja jeden!)

    OdpowiedzUsuń
  2. :) i my się cieszymy z tej decyzji o spotkaniu w rzeczywistości! Organizacja corocznych zlotów to doskonała inicjatywa Stwarzyszenia. Jestem pełna podziwu dla Was - Organizatorów. Wasze zaangażowanie i praca społeczna budzi zasłużony podziw.
    A tak na marginesie, Wasza rodzinka cudna jest! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tylko Ty masz tak mieszane uczucia, hahahaha.
    Z jednej strony zespół, a z drugiej tyle ciekawych osób i rzeczy, które by nas ominęły gdyby nie on.
    Pozdrawiamy cieplutko.

    OdpowiedzUsuń