Jest też tak, że wygodnie sadowi się na czyichś kolanach i też kartkuje, zazwyczaj w przeciwną stronę. Dogadać nie mogą się z Krzysiem. Tekst go nie ciekawi (jeszcze), raczej obrazki. Tu w kolejności dowolnej. To, co go zainteresuje, na bieżąco i głośno komentuje, obowiązkowo z wyciągniętym palcem wskazującym.
Czasem. Czasem zgadnie, że pies to pies i powie „uuu” kiwając głową. I wiem, że widzi psa. Na psa mówi „uuuu” tak samo jak na krowę, na mój widok i bajkę w telewizorze. Pojemne słowo.
Cieszę się, że Julek przestał ignorować książki. :)
Marto, treść oczywiście cudownie najważniejsza, ale jak Ty pięknie piszesz?!!!
OdpowiedzUsuńna ostatnim zdjęciu chyba właśnie "uuu" ;)
OdpowiedzUsuńUuuu tak, mm. :))
Usuń