środa, 30 lipca 2014

ABR do powtórki

Wracałam z Julkiem od audiologa na skrzydłach. Nie że pani doktor wykluczyła niedosłuch. Wyniki ABR bronią się drukiem czarno na białym. Ale pani doktor zajrzała w uszy, głową pokręciła, wątpliwość zasiała i poprosiła powtórzyć badanie. Za trzy tygodnie będę usypiać Julka na życzenie.
Nadzieja wróciła.
Energia do działania już wczoraj.
Rozmowy leczą moją duszę. Pogadałam z mamą Małgosi (nosi aparaty), pogadałam z osobistym konsultantem od słuchu (Kasiu, dziękuję! :)). Nawet rozpoczęłam dziś wstępne rozeznanie, jak zmienić orzeczenie o kształceniu specjalnym na sprzężone w związku ze stwierdzonym niedosłuchem i zaleceniem aparatowania (doprowadzając ciśnienie własne do wrzenia, bo pani dyrektor ppp zamiast odpowiadać na bardzo konkretne pytania, zaczęła wycieczki w stronę osób i miejsc jej nieznanych, ale stereotypowo już rozpoznanych).
A tu potwierdzenia tego stwierdzenia nie usłyszałam. Może usłyszę. Za trzy tygodnie. Ja się już jednak nie boję. I aparatów i formalności i tego nieznanego, obcego terytorium.
Mam wsparcie. Ludzi jeszcze wczoraj nieznanych.

2 komentarze:

  1. Będzie dobrze, Marta!! Cieszę się, że miałyśmy okazję porozmawiać!! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie. Cokolwiek miałoby to dobrze znaczyć. :) Dziękuję :*

      Usuń