Zaczynają się zwyczajnie razem bawić.
Krzyś zjeżdża na hulajnodze, Julek za nim na motorku.
Ścigają się w pędzie.
Zaszył się jeden w kąt, zaraz za nim drugi i szczypią się, śmieją, nakręcają rywalizację z kuksańcami, zapasami w tle. Jeden podpuszcza drugiego.
I choć Krzyś zwierza mi się, że Damian mówił mu, że nie chciałby takiego brata, bo Julek krzyczy, to nie zraża go do tego, żeby lubić i Julka i Damiana. A ponad wszystko mieć brata. Po prostu brata.
Jak miło patrzeć na takie ZAKOCHAŃCE.
OdpowiedzUsuńPrzytulam Was cieplutko alat.:*:*
Powiem szczerze, że mnie też :))
UsuńBo żeby za słodko nie było, bywa między braćmi nieprzyjaźnie i mało przytulaśnie. Taka Fortuna braterskich uczuć. ;)