Daliśmy dyla.
Wyrwaliśmy się rutynie i porządkowi dnia codziennego, zmieniliśmy otoczenie. Wdychamy wakacje. Ostatnie ich podrygi. Mając posmak soli na języku i ziarenka piasku w każdym zakamarku spodni.
Jesteśmy tu:
i tam:
łapiemy Julka i chwile ze słońcem:)
całkiem poważnie ładujemy baterie na zaś:)
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Bawcie się dobrze! :)
OdpowiedzUsuńMina Krzysia bezcenna :)
OdpowiedzUsuńŁadować akumulatory do pełna:):):*:*:*:*
OdpowiedzUsuńFajne te twoje chłopaki! Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam, wczoraj ukazała się pierwsza notka. Zbieram opinie od mam na temat zabawek dwujęzycznych a widzę, że masz starsze dzieci (moja dopiero skonczyla roczek) więc zapraszam i liczę na pomoc. pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńwww.majaimama.blogspot.com