Julek bardzo zdecydowanie osadza mnie w
tu i teraz.
Nie biegnę do wspomnień z jego przyjścia
na świat, choć te z Krzysia narodzin są na każde wyciągnięcie ręki. Mogę
przeżuwać myślami każdy szczegół tego lipcowego popołudnia, gdy wszystko się
zaczęło, smakować każdą chwilę mimo że fizycznie bolesną, której czas wcale nie
zatarł. Przy wspomnieniach z Julka narodzin zatrzymuję się na słonecznym, rześkim październikowym poranku, gdy jechaliśmy do przychodni na ostatnie kontrolne badania, a wylądowaliśmy na
porodówce z narastającym niepokojem na twarzach lekarzy. Potem jedzie pociąg towarowy deszczowych, wietrznych, rozmytych
dni jesiennych. Ciężkich i cholernie
długich.
Jak inwestuję w przyszłość Krzysia, to z
myślą o dostarczeniu mu takich umiejętności i bodźców, które wesprą go przy
odnajdywaniu własnej drogi. Pomogą w kształtowaniu swojego ja.
Jak inwestuję w przyszłość Julka, to z
myślą o rozwoju i doskonaleniu jego komunikacji ze światem.
Takie osadzenie w teraźniejszości sprzyja
zacieśnianiu więzi i nie dzieleniu wszystkiego na drobne (choć porządek w domu
musi być, bo bałagan mnie nastraja negatywnie ;)). Zmusza do operowania
konkretem i zarumienia codzienność.
Zwykle przez zadyszkę wykonywanych obowiązków, ale ich prostota daje fajnego energetycznego
kopniaka. Julek jest w tym dobry. No i właśnie tą teraźniejszością - nie
wizjami, planowaniem tego co będzie za rok – budujemy sobie przyszłość, która za chwilę przecież bywa przeszłością. Julek,
Krzyś i my – ich rodzice. Realizujemy przyszłość wspólną,
osobną, obrażoną, wczorajszą. Bardzo różną.
Wczoraj, dziś i jutro zajmuje Julek.
Bardzo szczelnie wypełnia każdą przestrzeń serca. Wpompowuje w nie tyle emocji,
że zmienia na dobre.
I tak już od czterech lat. Dziękuję Ci, Synku :*
Rozumiem, że Julek kończy 4 lata! Dobrze rozumiem?? :)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Julka i jego wspaniałej rodziny!!! :)
Nie chce być inaczej. Cztery. Zleciały jak jeden dzień. No prawie jak jeden. :) Właśnie witał się z światem. O 18.40 był już z nami. :)
Usuń100 lat dla Juleczka! W zdrowiu, miłości i spełnianiu wielkich i małych marzeń. No i żeby jego komunikacja ze światem wzniosła się na kolejne. poziomy, coby mógł werbalnie poustawiać rodzinkę po kątach:) No i Marto, pięknie napisałaś...:) Dominika
OdpowiedzUsuńDziękujemy :) Szczególnie za życzenia w kwestii werbalizacji ;)
Usuń100 lat dla Julka. Niech wypełnia radością,śmiechem i potokiem słów każdy kąt Waszego domu i serca .
OdpowiedzUsuńJuleczku, wszystkiego absolutnie najlepszego :)! Brykaj, odkrywaj i zadziwiaj, jak do tej pory. Niech to będzie dla Ciebie dobry rok!
OdpowiedzUsuńBuziak od Zoszki :*
Dziękujemy. Pięknie dziękujemy. :)
OdpowiedzUsuńNajlepszego Juleczku w zdrowiu, radości i niesieniu nowych zaskakujących poczynań.
OdpowiedzUsuńNatalka z rodzicami i AlaT.
100 lat dla Julka! Oby zawsze dostarczał mamie pozytywnych emocji! Martuś, samych dobrych chwil z Julkiem!
OdpowiedzUsuńIwona Adrian i Helenka