Ostatnio chłopcy namiętnie oglądają na ABC "Dora poznaje świat" (emisja o 18.30).
Krzyś przy okazji powtarza angielskie słowa i zwroty, Julek przysłuchuje się.
Wczoraj z kuchni dochodzi do mnie powtarzany w każdym odcinku" say: backpack, backpack" (powiedz: plecak, plecak). To moment, w którym Dora wyjmuje z plecaka ukryty w nim przedmiot, który pomaga jej w pokonaniu aktualnej przeszkody.
Za chwilę słyszę powtórzone:
- Backpack.
To mówił Julek. Facet, który polskiego jeszcze nie opanował, a już do angielskiego się garnie. Na poliglotę się szykuje. ;)
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Podobno naszym dzieciom łatwiej mówić po angielsku.U nas na stałe zagościło słówko bye zamiast pa pa.A zatem Julku trzymam kciuki za twój angielski!
OdpowiedzUsuńCoś na rzeczy jest. To, co przerzucamy się na angielski? ;) :)))
UsuńInglisz is izi ;) Hanka też z łatwością i szybko łapie angielskie słówka :) "Mam te moc" Antonio "śpiewa" zaczynając po angielsku i kończąc po polsku. Fajne mamy te dzieciaki :) M.
OdpowiedzUsuńBez dwóch zdań. Fajne! :)
Usuń