niedziela, 22 lipca 2012

Zakątkowa niedziela :)

Julek dzisiaj towarzysko się udzielał. Gościliśmy niedzielnie zakątkową rodzinę. Mam zawsze tremę przed takimi spotkaniami. Myślę sobie wtedy, że jak już nie będzie o czym gadać, to zawsze można o pogodzie. Z Małgosią i Pawłem nie trzeba było o aurze. :) Rozmowy toczyły się leniwie, swobodnie i bardzo sympatycznie. Dzieciaki goniły, niektóre raczkowały. Julek z Madzią równi wzrostem, niekoniecznie umiejętnościami. Julek, bierz się do roboty! ;) Krzyś na początku bardzo onieśmielony, chował się w swojej kryjówce. Gdy już oswoił się, z dzikuska nic nie pozostało i brykał swobodnie, czasami aż za. Pełna uznania byłam dla Weroniki, która pięknie zajmowała się młodszą siostrą. To była bardzo przyjemna niedziela! Dziękujemy za spotkanie. :)

- To, co Madzia, zagramy w tego tenisa? Krzyś będzie nam sędziował.
- Sama nie wiem.

 Zaraz ruszamy na spacer. Pokażę Ci, gdzie mieszkam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz