Krzyś budował z klocków statek. Julek właził w te klocki i
rozrzucał je. Krzyś odganiał i odganiał Julka. Ten przeszkadzał natrętnie. Wreszcie Krzyś poirytowany do granic wytrzymałości
krzyknął:
- Julek, ty dzidziu stara!
Przezwisko skutku nie przyniosło żadnego. Może Krzysiowi
na chwilę ulgę, bo uszła złość. Po Julku spłynęło jak po kaczce. Klocki
rzucał nadal. A mnie się uśmiechnęło w środku. Dzidzia stara. No pasuje, pasuje
jak ulał do naszego Julka. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz