Wielki Piątek dziś. Wstrzymam się od zżymania.
Papiery złożone.
We wtorek dowiozę orzeczenie.
Boję się. Boję jak cholera. Że się Julek nie dostanie. Że
się dostanie. Że przedszkole nie zda egzaminu. Że Julek jest niegotowy, za
mały, nie da rady. Te wątpliwości brzęczą wokół mnie jak muchy. Ratunku!!!
I jeszcze na to wszystko pada śnieg!!
Przynajmniej tarczyca Julka na medal! Ufff...
Nie martw się o przedszkole. Julek doskonale sobie poradzi. Cały czas postrzegasz go jak malca z deficytami, który sobie nie radzi. Daj mu szanse, żeby pokazał Ci jak wiele go nauczyłaś. Jeszcze Cię zadziwi. :-*
OdpowiedzUsuńBaHa