To są bardzo subtelne zmiany. Czasem kilka razy zaobserwowane dla pewności, że to nie przypadek.
Julek zaczyna bać się ciemności, Julek zaczyna być zazdrosny o Krzysia, Julek poszukuje pretekstów do śmiechu.
Jego osobowość rozwija się.
Ciągle bez słów. Te uwięzione gdzieś w głowie nie są w stanie przebić się przez blokadę. Ale Julek bardzo chce mówić. Jego kch, kch jest teraz częste, wyraża prawie wszystko. Zastępczy produkt wyrazu.
To też zmiana w Julku.
Te małe-duże rzeczy cieszą bardzo.
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Przyjdą Martuś, przyjdą słowa, ba! Całe zdania! Też miałam wątpliwości, ale doczekałam się.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej zaczynam w to wierzyć. Patrząc, jak Julek w swoim tempie do wszystkiego dojrzewa. :)
Usuń