czwartek, 22 października 2015

Terapia ręki

Manualnie Julek nieźle sobie radzi. Rzekłabym, że jak na zespołowca, który już z samej definicji ma osłabione napięcie mięśniowe, to całkiem dobrze. Niemniej trzeba pracować nad sprawnością dłoni i koordynacją wzrokowo-ruchową. Julek zatem na zajęciach z panią Elwirą wsadza w małe otwory małe elementy, łowi rybki, rysuje po szlaczku, przecedza fasolki i groszki, wyłuskuje małe z dużych, duże z małych.
Któregoś dnia pani Elwira pokazała mi kartkę do rysowania po śladzie. Kreska Julka wędrowała wzdłuż szlaczku, nieznacznie wykraczając poza niego, trochę zygzakowata była, ale w zasadzie trzymała się śladu. Grafomotoryczne ćwiczenia to przecież wstęp do nauki pisania.
Po zajęciach Julek też ćwiczy. I już pięknie wsadza klucz do zamku w drzwiach do naszego pokoju. Tylko przekręcić nie daje rady. Praca nadgarstka i dosiśnięcie klucza wymagają dalszych ćwiczeń. Mnie tam nie spieszy się do opanowania przez Julka tej umiejętności. Wszystkie drzwi staną otworem. ;)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz