czwartek, 8 sierpnia 2013

Jaskółka?

Julek przemówił.
- Daj! - powiedział wyciągając rękę w kierunku loda, którego jadłam. Powiedział wyraźnie "daj" i w tym jednym komunikacie znormalniał do rozmiaru 46 chromosomów.
- Julek, powtórz.
- Daj. - powtórzył.
I to by było na tyle.
Więcej powtórki nie było.


7 komentarzy:

  1. A dałaś tego loda w końcu!!!???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ba - od razu! Nie mogło się przecież zmarnować takie piękne "daj". :)

      Usuń
  2. Brawo Julek!
    Spokojnie, "daj" wróci, zbyt dużo potencjalnych korzyści się za tym słowem kryje ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dałaś loda, to nie musiał już powtarzać "daj". :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, wreszcie się doczekałaś!:) teraz Mu pewnie popuści mowę jak temu chłopcu w kawale o kompocie;) cieszę się bardzo! ściskam mocno:) Iwona

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak łatwo nie będzie. "Daj" wyrwało się Julkowi, wystrzeliło z niego jak z procy i już. Była okazja, był spontan, lód się skończył, bar zamknięto, Julek zamilkł. ;)

      Usuń
  5. Poczekaj, poczekaj, za chwilkę zrobi się upalnie i znowu pojawi się "daj" i to tyle razy, ze będziesz miała dosyć. Ale niech gada, gada, gada bez tchu.

    OdpowiedzUsuń