czwartek, 1 sierpnia 2013

Operacja Roszkowego serca

Roszek - kolega po fachu Julka - którego znam wirtualnie, co nie wpływa na ogrom mojej sympatii do niego, ma jutro operację serca.
Skomplikowaną i bardzo ryzykowną. Nie będzie w niej odcieni szarości. Jest tylko wóz albo przewóz.
Dlatego potrzebne wielkie zapasy pozytywnych myśli, wsparcia duchowego, modlitwy.
Do dzieła, kochani!
Pomóżcie.

4 komentarze:

  1. Pomagam Matruś, czytam, wiem i nie mam odwago komentować. Ale jestem z rodzicami Roszka i przesyłam tylko dobrą energię, najlepszą jaką mam

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście! Moocnoo trzymam kciuki i modlitwy wznoszę!
    Dominika

    OdpowiedzUsuń
  3. Martuś, ja też myślami jestem z nimi....
    Iwona

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo potrzebne jest duchowe wsparcie w takich trudnych momentach. Mnie bardzo pomogło.

    OdpowiedzUsuń