Z serii: Wspomnienia.
Tytuł dzieła: "Na basenie u babci Krysi".
Artysta pozostaje wierny swojej ekspresji. Nadal używa tylko dwóch kolorów. Do pracy jednakże wprowadził element osobisty. Siebie, w kąpielówkach, na brzegu basenu. Nad sobą umieścił schody. Schody do basenu.
Artysta ewoluuje. Odchodzi od abstrakcji. Dąży ku realizmowi.
Niewątpliwie ciąg dalszy nastąpi. :D
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Całkiem niezły ten artysta! :)
OdpowiedzUsuńJedyny w swoim rodzaju. Sięga po kartkę i kredkę w chwilach rzadkiego natchnienia. Rysuje, gdy wie, co ma narysować. I zawsze ekspresem. Nie wiem, co to znaczy dziecko siedzące nad kartką papieru i cierpliwie wypełniające je treścią. A może to chłopcy tak mają? :) Dziewczynki ponoć więcej czasu poświęcają rysunkom.
UsuńMartuś, chłopcy chyba tak mają :D. Rozumiem, że to starszy uprawia taką ekspresję.
OdpowiedzUsuńStarszy, starszy. Młodszy pozostaje na etapie głębokiej abstrakcji :))
Usuń