Mogą rozmijać się mentalnie i intelektualnie.
Mogą nadawać na innych falach.
Mogą nie mieć po drodze.
Ale wspólne oglądanie bajki na komputerze zniosą bez kuksańców. A gdy do tego biszkoptowa przegryzka się znajdzie, mają wspólny mianownik.
Oto fajka pokoju moich synów. Baa, dwie w jednej. :)
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
U mnie słone paluszki i orzeszki. Nie ma z kim konkurować, ale kuksańce ja dostaję, jak nie ma wspomagacza ;-)
OdpowiedzUsuń