Odbieram Krzysia ze szkoły. Mijamy po drodze dziewczynkę, która nie chodzi z Krzysiem do klasy.
- Cześć! - woła mój syn.
- Cześć! - odpowiada dziewczę o ślicznych oczach.
- Ładna - stwierdzam.
- No. - beznamiętnie potakuje Krzyś. - Tylko taka bezmówna.
I przepadła przyszła synowa. ;)
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Pod warunkiem, że z wiekiem nie zmienią się mojego syna upodobania ;)
OdpowiedzUsuń