piątek, 28 marca 2014

Coś na plus

Przerośnięte niemowlęctwo u Julka ma jakiś plus.
Mogę go bezkarnie poddawać zmasowanym pieszczotom. Ku obopólnej uciesze.
Bezcenne.

3 komentarze:

  1. To taka mała iskiereczka w mroku codzienności! :) <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak ładnie, poetycko tę rzeczywistość określiłaś. :D Nic dodać nic ująć.

      Usuń
  2. A tak mi jakoś wyszło. :))))

    OdpowiedzUsuń