Z dniem pójścia Julka do przedszkola rozpoczęła się faza pierwsza akcji: Bez-pamperson-pielucha-w-odwrocie. Dowództwo objęła p. Agata. W przedszkolu wysadza Julka na nocnik co 15 minut. Żeby nie było potopu, zanim chłopak zakuma o co w tej akcji chodzi, chodzi chłopak w pieluchomajtkach. Które uczy się samodzielnie ściągać i wciągać.
W weekend przejęłam ster. I szybko zrozumiałam, że regularne wysadzanie Julka teoretycznie jest łatwe, praktycznie niemożliwe. Bo musiałabym być z Julkiem jeden na jeden bez balastu domowych obowiązków spiętrzonych po całym tygodniu. Wysadzałam więc, gdy się dało. I nic.
Aż popołudniu przyłapałam gagatka (dieta nie znormalizowała kupali do wymarzonego balaścika, ale przynajmniej na tyle zagęściła sprawę, że wymaga wysiłku delikatnie zauważalnego - pojawił się kuc i stęk). Zaprosiłam syna na nocnik.
Nie musiałam udawać wielkiego ŁAAAŁŁ. HURRRAAA! Głośno radowałam się w rytmie zdobywcy Oskara. Przybiegł Radek, przybiegł Krzyś i wielkie gratulacje. Święto w domu, bo czteroletni Julek po raz pierwszy strzelił kupala w nocnik.
Z rozpędu radości już miałam obdzwaniać rodzinę i przyjaciół, obwieszczać ten sukces na miarę pierwszego samodzielnego kroku, ale nie będę wszak z kupą ładować się ludziom. No i pierwsza jaskółka nie czyni wiosny.
Faza pierwsza akcji trwa.
Faza druga musi jeszcze poczekać.
Julek prowadzi.
Ładny, zgrabny, miły. Uśmiech pełen wdzięku. Twardy negocjator. Lubi postawić na swoim i wszystkich na baczność. Dynamiczny, z poczuciem humoru i buntem na wynos. A, ma zespół Downa. Ciągle o tym zapominam. Serio. Tylko jego rozwój i ciekawskie spojrzenia przypominają czasem, że ma. Przed państwem - Julek, młodszy brat Krzysia. Obaj to moi synowi. Dumna z nich ja!
Gratulacje!!! :))
OdpowiedzUsuńto i ja krzyknę Hura!!!
OdpowiedzUsuńHuraaa Julek i dużo braw by zrozumiał, że to wielkie wyczekiwane wydarzenie.
OdpowiedzUsuńCieszę się z Wami.
Pa,pa Alat.
Brawo dla Julka !!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za brawa i gratulacje, a dla śledzących nasze zmagania donoszę, że udało się nam złapać również sikuny do nocnika. Dwa razy. To dopiero jest zabawa. ;))
OdpowiedzUsuńNo to już teraz oficjalnie możesz po rodzinie dzwonić. Potwierdzenie masz :) Mały zdolniacha
OdpowiedzUsuńWstrzymam się do finiszu fazy drugiej całej akcji, gdy pieluch nie będzie i sucho wszędzie będzie. Jeszcze długa droga przed nami, ale cieszę się, że wleliśmy wreszcie na nią. :)
Usuń